Ponad 25 tys. zł jest już na kocie społecznego komitetu pomocy pogorzelcom w Olszynach. Na początku tego roku sześć rodzin straciło tam dach nad głową. Same nie są w stanie pokryć kosztów odbudowy domu szacowanych na 600 tys. zł.
Prowadzona zbiórka pieniędzy dla osób, które ucierpiały na skutek pożaru, przynosi coraz lepsze efekty. Na koncie społecznego komitetu jest już ponad 25 tys. zł. To głównie zasługa sołtysów i radnych gminy Szczytno, którzy wędrują z puszkami od domu do domu w swoich miejscowościach, prosząc o datki. W trakcie ostatniej sesji rady gminy przewodniczący komitetu sołtys Olszyn Zygmunt Rząp przedstawił sprawozdanie z dotychczasowego przebiegu zbiórki pieniędzy. W jednych miejscowościach, np. w Siódmaku czy Wawrochach przyniosły one po sto kilkadziesiąt złotych, w innych jak np. w Leśnym Dworze, Gawrzyjałkach czy Kamionku przekroczyły 1 tys. zł. Najwięcej, blisko 6 tys. zł zebrano w Olszynach.
- Ludzie dają ile mogą, ale każda złotówka jest cenna i zasługuje na naszą wdzięczność – komentuje dotychczasowe efekty zbiórki Zygmunt Rząp.
Część sołtysów po rozliczeniu się z zawartości puszki, bierze kolejną. Akcja ma trwać do końca maja, ale niewykluczone, że będzie przedłużona. Według wstępnych szacunków, koszt odbudowy spalonego domu w Olszynach wyniesie ok. 600 tys. zł.
Pieniędzy ze zbiórki oczywiście nie wystarczy. Gmina już wcześniej zadeklarowała udzielenie wspólnocie mieszkańców pożyczki w wysokości 200 tys. zł i liczy, że z pomocą pospieszą też przedsiębiorcy. Wójt Sławomir Wojciechowski wystosował już pisma do współpracujących z jego samorządem firm, prosząc o pomoc finansową lub materialną.
(o)/fot. A. Olszewski