To już mały jubileusz. Jacek Szewczak piąty raz w swojej karierze wywalczył Puchar Polski.

Puchar po raz piąty

Szczytnianin startował w Sosnowcu w swojej koronnej kategorii 94 kg. Historia dwóch pierwszych pojedynków z jego udziałem była króciutka. Reprezentanci gospodarzy nie doczekali końca swoich walk z Szewczakiem. Więcej emocji było w kolejnych starciach. Nasz zawodnik pokonał najpierw 16:6 utytułowanego Kornela Ratajskiego z Głogowa. W finale nie dał szans jego bratu Arnoldowi. Przy stanie 16:8 walka została przerwana.

- Bałem się po kontuzji kolana - przyznał zadowolony Szewczak, który w Sosnowcu startował nie do końca wykurowany po zerwaniu więzadeł. - Na domiar złego kilka tygodni temu pojawiły się kłopoty z barkiem. Na szczęście ratowały mnie dziewczyny z Elmedu - mówi wdzięczny zdobywca pucharu.

Zawody w Sosnowcu były pierwszymi, w których wystartowała reprezentacja WSPol.-u w ju-jitsu (wcześniej Szewczak bronił barw klubu z Olsztyna). Drugi z naszych zawodników Michał Telepski (69 kg) wygrał dwie walki, tyleż przegrał i zajął 5. miejsce.

(gp)