Wojewoda Marian Podziewski wezwał Radę Miejską w Szczytnie do podjęcia uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatów radnych Jerzego Topolskiego i Tadeusza Kozaka. Jeśli w ciągu miesiąca rada nie podejmie decyzji, wojewoda wyda w tej sprawie rozporządzenie zastępcze.
WEZWANIE WOJEWODY
Zdaniem wojewody obaj radni naruszyli ustawę o samorządzie gminnym zakazującą łączenia mandatu radnego z prowadzeniem działalności gospodarczej na własny rachunek z wykorzystaniem mienia komunalnego.
Powód do takiego stwierdzenia dały wojewodzie zebrane dokumenty, w tym wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Jako jedno z miejsc jej prowadzenia radni podali adres budynku przy ul. Kościuszki 20 w Szczytnie znajdującego się w zasobach miasta. Jak wskazuje wojewoda, powołując się na ustawę, radni powinni zaprzestać działalności w ciągu trzech miesięcy od złożenia ślubowania, czyli najpóźniej do dnia 27 lutego 2007 r.
„W tym jednak dniu nadal w ewidencji działalności gospodarczej (...) widniał adres budynku przy ul. Kościuszki 20 w Szczytnie” - pisze w uzasadnieniu swojej decyzji wojewoda. „Okoliczność, iż stosunek najmu lokalu nie łączy radnego bezpośrednio z gminą nie ma znaczenia dla ustalenia przesłanki wykorzystywania mienia komunalnego” - dodaje, odnosząc się do faktu, że głównym najemcą obiektu jest spółka „Eskulap”.
Marian Podziewski zauważa też, że Rada Miejska w Szczytnie miała obowiązek podjąć najpóźniej do 27 marca 2007 r. uchwałę stwierdzającą wygaśnięcie mandatów radnych. Skoro tego sama nie uczyniła, wojewoda, powołując się na zapisy ustawy o samorządzie gminnym, wzywa ją do tego, by zrobiła to w ciągu najbliższego miesiąca.
Jeśli rada wezwanie zignoruje, wojewoda zapowiada, że po powiadomieniu ministra, wyda w tej sprawie zarządzenie zastępcze.
Przewodnicząca Rady Miejskiej w Szczytnie Beata Boczar w poniedziałek 28 stycznia nie potrafiła nam powiedzieć, jakie stanowisko wobec wezwania wojewody zajmą radni koalicji rządzącej. Decyzja miała zapaść późnym wieczorem już po oddaniu „Kurka” do druku.
POMYŁKA RADNYCH
Radni miejscy, którym grozi utrata mandatów zapewniają, że działalności gospodarczej w budynku przy ulicy Kościuszki 20 nie prowadzili, a jedynie wykonywali tam swoje obowiązki w ramach zatrudnienia w spółce „Eskulap”. Wpisu do ewidencji mieli dokonać przez pomyłkę. Jerzy Topolski jest pewny, że racja leży po jego stronie. Zanim jeszcze wojewoda zajął stanowisko, przestrzegł radnych przed podejmowaniem pochopnej decyzji, informując, że ostateczną instancją rozstrzygającą będzie w tym przypadku sąd administracyjny.
„ ... powoływanie na moje miejsce nowych osób może okazać się dodatkowym obciążeniem finansowym i organizacyjnym dla budżetu miasta, w przypadku gdy stawiane mi zarzuty nie potwierdzą się w ocenie sądu” - ostrzega swoich kolegów i koleżanki z Rady Miejskiej Jerzy Topolski.
Andrzej Olszewski/Fot. internet