Aż szesnaście razy w minionym tygodniu strażacy walczyli z pożarami traw. Do największego doszło w Rogalach, gdzie ogniem objęte było 8,6 ha terenu.
Nie skutkują ani kierowane co roku przez służby apele, ani widmo potencjalnych kar. Wypalanie traw to wciąż plaga, z którą wczesną wiosną walczą strażacy. W minionym tygodniu w powiecie szczycieńskim doszło do szesnastu takich zdarzeń.
Najgroźniejsze miało miejsce we wtorek 12 kwietnia w Rogalach. Pożar traw rozwijał się na obszarze 8,6 ha. Do walki z ogniem skierowano sześć zastępów straży pożarnej liczących 29 ratowników. Akcja gaśnicza trwała blisko cztery godziny.
Do sześciu pożarów doszło na terenie gminy Jedwabno. Dwa miały miejsce w poniedziałek 11 kwietnia w Nowym Dworze. Tego samego dnia paliło się także w Witowie. W sobotę 16 kwietnia pożar traw wybuchł w Jedwabnie. Tam na nieużytkach płonęły również rozsypane trociny. Z pożarem traw strażacy walczyli także w poniedziałek 18 kwietnia w Witowie.
W środę 13 kwietnia w Szczycionku paliły się trawy i trzcina przy jeziorze. Podobne zdarzenie w tej miejscowości miało miejsce również dzień później.
W poniedziałek trawy paliły się też w Wawrochach i Gawrzyjałkach.