Niedawno na południową tarczę ratuszowego zegara powróciły wskazówki, które uległy uszkodzeniu podczas pamiętnej styczniowej wichury. Teraz mamy już komplet i wszystkie cyferblaty skierowane na cztery strony świata mogą bez przeszkód odmierzać upływający czas. Jednak nawet pobieżna obserwacja wykazuje, że są z tym pewne kłopoty. Aby udokumentować to zjawisko, "Kurek" 21 lutego o godz. 15.09 wykonał serię zdjęć poszczególnych tarcz. Zadanie nie było łatwe. Żeby ujęcia były wiarygodne, należało uwinąć się ze sfotografowaniem ich w czasie nie większym niż 60 sekund tak, aby żadna ze wskazówek nie drgnęła.
Pierwsze próby nie udały się, ale trening czyni mistrza i już po kilku przebieżkach naokoło wieży cel został osiągnięty. A oto i wynik tej oryginalnej "kurkowej" sesji fotograficznej - fot. 1.
Jak widać najbardziej zbliżone do siebie pomiary czasu wykazują tarcze wschodnia i północna. Południowa jest opóźniona niemal o 10 minut względem wschodu i północy, a zachodnia dwadzieścia w stosunku do sąsiadki z południa i pół godziny do pozostałych.
MACHANIKA vs. ELEKTRONIKA
W związku z powyższym, ciśnie się na usta pytanie:
- Na co komu zegarki, które chodzą każdy sobie?
Ba, jakby tego było mało, dzień później, wskazówki na tarczy południowej w ogóle się zatrzymały.
- Niestety, zatarło się główne łożysko - wyjaśnia nam Wiesław Siurnicki, szef Gospodarstwa Pomocniczego, które dba o utrzymanie budynku ratusza i dodaje, że te kłopoty wynikają z tego, że zegary nie są już pierwszej młodości, a w dodatku mechaniczno-elektroniczne, co akurat w naszym szczycieńskim przypadku nie jest dobrym połączeniem. Stare trybiki, pamiętające przedwojenne czasy, nie chcą współpracować z nowocześniejszymi, ale obecnie także już przestarzałymi elementami elektronicznymi i tyle!
Do wyboru były dwie opcje - albo całkowita wymiana mechaniki i elektroniki, albo remont tego, co jest. Przeważyła opcja druga, gdyż pierwsza pochłonęłaby zbyt wielkie koszty - wedle wstępnych obliczeń ok. 35 tys. złotych.
- Już za kilka dni rozpocznie się remont mechanizmów - obiecuje Wiesław Siurnicki. Dokonać ma tego specjalista ściągnięty z Olsztyna i wówczas "Kurek" będzie mu asystował, aby dokładnie obejrzeć owe nieomal zabytkowe zegarowe mechanizmy.
Kurantów wygrywających melodię "Hej, Mazury, jak wy cudne" raczej nie usłyszymy, natomiast zegary będą wydzwaniać godziny, tak jak to drzewiej bywało - znowu ożyją serca potężnych ratuszowych dzwonów.
PARYŻ PÓŁNOCY
"Kurek", biegając z aparatem fotograficznym wokół wieży, zauważył przy okazji kilka nowych elementów, które wcześniej nie wisiały na jej murach. Jakieś białe, kwadratowe i prostokątne urządzenia - fot. 2.
A także pomarańczową kamerę z wyglądu przypominającą sprzęt telewizji przemysłowej - fot. 3.
Białe elementy w formie paneli z fot. 2. to anteny darmowego, bezprzewodowego internetu, którego uruchomienie było zapowiadane w "KM" nr 8. Z kolei kamera jest po to, by podnieść atrakcyjność internetowej strony miasta.
Jak zapewniają władze miejskie, dzięki niej, wchodząc na um.szczytno.pl można obejrzeć sobie panoramę Szczytna.
Ot, taki szczegół, który przybliża nas do Europy, w tym również do Paryża.
Dlaczego akurat do Paryża? Ano dlatego, że mamy podobne wizytówki miasta - paryżanie wieżę Eiffla, która wbrew nazwie wcale nie została zaprojektowana przez inżyniera o tym nazwisku, my zaś wieżę ratuszową. Nieco niższą i nie tak kunsztownie wykonaną, bo nie ażurową, ale mniejsza o takie szczegóły. Na obu bowiem zainstalowane są kamery, za pomocą których panoramy obu tych miast są do podziwiania przez internet.
Oto, co widać m.in. z wieży Eiffla - fot. 4.
Kółeczka - znaczniki wskazują miejsca, które można dodatkowo jeszcze przybliżyć, ale widoki, jakie się wówczas pokażą są statyczne (nieruchome) i choć trwa zima, Paryż pokazany jest latem.
Sumując - Francuzi nie wysilili się i tyle.
A co zdziałali nasi miejscowi informatycy z ratusza?
Jest czwartek, godz. 22.00. Wchodzimy na stronę um.szczytno.pl - w oczy rzucają się zdecydowane zmiany. Już nie pałętają się po niej kukiełkowe ludziki z dymkami przy ustach jak to było do niedawna i ho, ho! - jest obraz z kamery - fot. 5.
Tyle że nie jakiś nocny, a dzienny. W górnych zaś partiach ujęcia widać samochody, które się nie poruszają. Kolega, który mi towarzyszy, mówi, że te same pojazdy widział o godz. 10.00 przed południem, stąd wniosek, że w ciągu 12 godzin nie wykonały one najmniejszego ruchu!
- Dobra - ustaliliśmy wspólnie - widocznie trzeba najechać i kliknąć myszką na napis "Kamera", wówczas zapewne pojawi się aktualny obraz.
Ba, kolejna niespodzianka, zamiast panoramy wyskoczył napis taki:
Axis ActiveX Camera Control
The AXIS ActiveX Camera Control, which enables you to view live image streams in Microsoft Internet Explorer, could not be registered on your computer.
ACH, TE JĘZYKI
Choć strona miasta redagowana jest aż w trzech językach - polskim, niemieckim i angielskim, ów fatalny napis pojawia się tylko po angielsku. No i co, jak ktoś nie jest kumaty w mowie Szekspira?
Hm, "Kurek" pospieszył zatem do wiceburmistrza Krzysztofa Kaczmarczyka, aby dowiedzieć się, co to wszystko ma znaczyć.
I co? Ano okazuje się, że miejska strona jest aktualnie udoskonalana i stąd owe szkopuły.
- Chwilowo brakuje sterowników do kamery, ale wnet to się zmieni - zapewnia nas włodarz miasta.
Kamera, która obecnie wisi na wieży, została przypadkiem znaleziona w MOS-ie, a ponieważ tam była zbędna, powstał pomysł, aby ją wykorzystać do prezentowania widoków na stronie internetowej. Chwilowo jest tylko ta jedna, która choć patrzy dość daleko, to jednak wąsko - pokazuje jedynie rondo oraz perspektywę ul. Odrodzenia - Polska. Myśli się o zakupie drugiej, szerokokątnej. Zostanie ona skierowana na zamkowe ruiny oraz jezioro.
- Widoki z niej będą rozległe i piękne - mówi wiceburmistrz Kaczmarczyk - pierwsze próby zostały już przeprowadzone i jest już przygotowane dla tej kamery stanowisko.
Z OSTATNIEJ CHWILI
Już w piątek (23 lutego) zamiast statycznego i niezmiennego widoczku z kamery na stronie miasta był dostępny obraz dynamiczny. Nie taki płynny, tak jak podczas oglądania filmu fabularnego, ale skokowy. Cóż, nie narzekajmy, bo dobre i to.
PS.
Zrodził się też pomysł taki, aby w punkcie, gdzie obraz kamery jest szczególnie wyraźny ustawić tabliczkę z odnośnym napisem.
Wówczas czy to turysta, czy mieszkaniec Szczytna (albo większa grupka osób), ustawiwszy się w tym szczególnym polu będzie mógł pomachać ręką do znajomych, rodziny, czy do tych wszystkich, którzy akurat oglądają stronę miasta.
No tak, myślę sobie, zapewne turyści skorzystaliby chętnie z takiej możliwości, bo mogliby w ten sposób pokazać, że cało i zdrowo przyjechali do Szczytna. Ba, boję się, że z kolei miejscowi zaczną się wydurniać pod okiem kamery, albo przytachają jakieś tabliczki z niepochlebnymi napisami pod adresem władz miasta, rady lub innych osób, a wszystko to będzie widoczne na poważnej stronie miasta.
A jakie jest wasze zdanie w tym względzie, Szanowni Czytelnicy? Zapraszamy do zabrania głosu na naszej stronie internetowej. Czekamy na Wasze komentarze.
PS. 2
Tuż pod tytułową winietą strony um.szczytno.pl jest pasek z napisem: poczta do burmistrza - fot. 6.
Teraz ktoś, kto ma jakąś niezbyt zawiłą sprawę do włodarzy miasta, chce np. zgłosić swój protest, gdy zauważy, że gdzieś tam wycinają drzewa, że nawierzchnia ulicy jest dziurawa, a gdzie indziej wyboiste chodniki, zamiast wystawać w kolejce petentów pod drzwiami gabinetu, może tutaj skierować swoje uwagi.
Brak ograniczeń natury urzędowej (korespondencja taka nie przechodzi przez rozmaite rejestry i dzienniki) spowoduje, jak zapewniają przedstawiciele władz, że petent otrzyma odpowiedź rzetelną i szybką.
2007.02.28