SZPILECZKI - wbija Ryszard Deptuła
NIE CHCĘ, ALE MUSZĘ
Upłynęło wiele czasu
bez "Szpileczek" w "Kurku"
Sporo spraw się wydarzyło
na naszym podwórku
Wielu bohaterów
poprzednich "Szpileczek"
Chętnie albo z żalem
zmieniło stołeczek
Jedni poszli w górę,
inni spadli nisko
Wielu coś zyskało
lub straciło wszystko
Taka kolej rzeczy, taka wola ludu
Nikogo nie dziwi,
że nie było cudu
Ciągle w rolach głównych
ci sami krzykacze
Kogo zatem winić,
że macie, co macie
Nic dobrego nam nie wróży
ta nowa kadencja
Spirala głupoty
znowu się nakręca
Rośnie nam niestety
agresji wciąż krzywa
Zwłaszcza tych, co głosy
kupili za piwa
Względnie za flaszeczkę
najtańszego wina
Rachunek zaś płaci
dziś niejedna gmina
W świetle tych wydarzeń,
uległem pokusie
Pisać, czy nie pisać
- nie chcę, ale muszę
Wracam z emigracji
i zaczynam kłuć
Znów niejeden radny
zacznie na mnie pluć
Lub na me dzień dobry
zachowa się biernie
Co zwykle oznacza,
że ukłułem celnie.
Ryszard Deptuła
2003.10.22