Jak co roku do szczycieńskiego MDK-u przybyły tłumy starszych i młodszych, by wspólnie przeżywać niecodzienną atmosferę towarzyszącą Dniom Kresowym. Ci pierwsi z łezką w oku wspominali rodzinne strony, drudzy zaś poznawali bolesną historię minionych 60 lat.

Roztańczone Kresy

Jubileusze i rocznice

Tegoroczne Dni Kresowe, które odbyły się w dniach 11-12 czerwca miały szczególny charakter ze względu na towarzyszące im jubileusze i rocznice. W tym roku mija bowiem 60 lat od czasu przesiedlenia Kresowian na Ziemię Szczycieńską. Swoje 15-lecie obchodzą też dwie organizacje skupiające środowiska związane ze wschodnimi rubieżami II Rzeczypospolitej - Związek Sybiraków oraz Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Wileńsko-Nowogródzkiej. Sobotni koncert w Miejskim Domu Kultury poprzedziła uroczystość nadania Krzyża Zesłańcy Sybiru trojgu mieszkańcom Szczytna - Donisławie Szewczul, Helenie Hapoń oraz Arturowi Wróblowi. Na widowni nie zabrakło gości honorowych, w tym roku byli nimi biskup Cyryl Klimowicz z Irkucka, stojący na czele największej diecezji na świecie oraz prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz.

Wierni tradycji

W pierwszej części koncertu wystąpił chór "La Presto", ale prawdziwymi gwiazdami wieczoru okazały się dzieci i młodzież z zespołu "Sto uśmiechów" z wileńskiego Gimnazjum im. Adama Mickiewicza. Młodzi tancerze co chwila skłaniali publiczność do oklasków i wspólnej zabawy, prezentując folklor z różnych stron Polski.

Przybysze z Litwy wykonali poloneza, rzeszowską polkę, krakowiaka, taniec łowicki i śląski. Nie zapomnieli również o folklorze wileńskim, dziś już słabo znanym w naszym kraju. Uwagę zgromadzonych na widowni zwracały nie tylko taneczne i wokalne popisy młodych wykonawców, ale także ich ludowe stroje uszyte z niezwykłą dbałością o szczegóły.

- W naszym repertuarze mamy nie tylko tańce ludowe, ale i współczesne. Podczas występów w Polsce prezentujemy jednak głównie folklor - mówi Marzena Grydź, kierownik artystyczny i choreograf. W zespole tańczą dzieci i młodzież w wieku od 6 do 18 lat. Niektórzy odwiedzili Polskę po raz pierwszy. To, że nie zapominają o kulturze kraju swoich przodków niezwykle cieszy Janinę Surgał.

- Na Litwie Polacy są dziś mniejszością narodową, a jednak z wielkim zaangażowaniem pielęgnują tradycję, manifestują przywiązanie do ojczyzny. To przykład także dla młodych ludzi w naszym kraju - mówi. Jej zdaniem Dni Kresowe mają wymiar nie tylko nostalgiczny, ale dają możliwość spotkania i wzajemnego poznania się młodzieży z Polski i Litwy.

Książki dla rodaków

W przerwie koncertu można było obejrzeć wystawy o tematyce kresowej. Pierwsza, zatytułowana "Mickiewicza młodości kraje", przygotowana przez Bibliotekę Pedagogiczną, ukazywała rodzinne strony wieszcza. Na drugiej zaś znalazły się eksponaty z kolekcji Anny i Tadeusza Boguszów związane z postacią Marszałka Józefa Piłsudskiego, którego 70. rocznica śmierci minęła w tym roku.

W ostatniej części koncertu zagrała Kapela Wileńska. Podczas jej występu wielu osobom na widowni zakręciły się w oczach łzy wzruszenia. Przypomniała ona bowiem nieco rubaszny, wileński folklor miejski, ale też wykonała kilka nostalgicznych pieśni przypominających o losach Polaków wygnanych z rodzinnych stron. Podczas koncertu podsumowano akcję "Polska książka dla Rodaków z Wileńszczyzny". W jej ramach zbierane są nie tylko książki, ale także pomoce szkolne i zabawki dla przedszkolaków. Symbolicznego przekazania darów na ręce Michała Mackiewicza dokonała kierowniczka Biblioteki Pedagogicznej Urszula Kubińska. Kilkadziesiąt egzemplarzy polskich książek ofiarowało również starostwo. Niezwykle wzruszający był finał koncertu, podczas którego Kapela Wileńska wspólnie z zespołem "Sto uśmiechów" odśpiewała "Hymn Sybiraków" i "Rotę".

Odsłonięcie tablicy

Szczególny charakter miała niedzielna msza kończąca tegoroczne obchody Dni Kresowych odprawiona przed kaplicą Matki Boskiej Ostrobramskiej. Poprzedziło ją poświęcenie i odsłonięcie tablicy ufundowanej przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Wileńsko-Nowogródzkiej upamiętniającej Kresowian, którzy po wojnie zamieszkali w Szczytnie. Homilię do zgromadzonych wygłosił biskup Cyryl Klimowicz, świętujący 25-lecie otrzymania święceń kapłańskich. Gość z Irkucka przywołał w niej tragiczne dzieje Polaków zesłanych na Syberię i pozbawionych prawa powrotu do ojczyzny. Zwracał uwagę na to, że w każdych warunkach potrafili oni ocalić wiarę przodków i tożsamość narodową.

Ewa Kułakowska

2005.06.15