Rzeżucha to popularna nazwa pieprzycy siewnej. W tej małej roślince, ale tylko z pozoru, bo w naturalnych warunkach dorasta do 45 cm, jest ukryte mnóstwo najcenniejszych, (bo naturalnych) witamin i pierwiastków wspomagających prawidłowe funkcjonowanie naszych organizmów. Samej witaminy C gromadzi ona tyle samo, co sok z cytryny. Poza tym znajdziemy w niej witaminę A, B, PP, K oraz sporo witaminy E. Posiada ogromne bogactwo minerałów: żelaza, magnezu oraz chromu, który dość rzadko występuje w roślinach. Magnez i chrom są wyjątkowo ważne we wspomaganiu leczenia cukrzycy, ponieważ biorą udział w regulacji gospodarki węglowodanowej, a chrom dodatkowo wspomaga prawidłową pracę trzustki. Rzeżucha ma również bardzo dużo wapnia i ogromne ilości siarki. I to właśnie siarka, podobnie jak w cebuli, porze czy czosnku odpowiada za jej intensywny i nie dla wszystkich przyjemny zapach. Ale jednocześnie dzięki temu pierwiastkowi wymienione warzywa działają przeciwbakteryjnie.
Rzeżuchę poleca się jako wyjątkowo ważne źródło łatwo przyswajalnego jodu, może się więc przydać w leczeniu chorób tarczycy. Poza tym jod poprawia naszą kondycję fizyczną i psychiczną, którą chyba wszyscy mamy nadszarpniętą z racji zimowych huśtawek pogodowych. Rzeżucha usuwa również z organizmu nagromadzone w ciągu zimy toksyny. Warto ją więc jeść, bo zapewne pomoże nam w przezwyciężeniu wiosennego wyczerpania. Poza tym poleca się regularne spożywanie rzeżuchy przy zaburzeniach procesów przemiany materii, problemach trawiennych, zakażeniach jamy ustnej i dróg moczowych i zatrzymywaniu wody w organizmie (co często się zdarza kobietom przed i w czasie miesiączki), zaburzeniach krążenia, trądziku i łojotoku, a także innych problemach dermatologicznych, dolegliwościach reumatycznych, anemii. A żeby nie znudziło nam się jedzenie rzeżuchy, można ją wykorzystywać w kuchni na najróżniejsze sposoby: smakuje znakomicie z masłem i pieczywem, doskonale pasuje do świeżych pomidorów, ziemniaków, dodaje się ją do twarożku, zup, sałatek i surówek.
Życzę smacznego.
Kinga Karalus
2007.03.14