Bywa tak, że nasze zakupy okazują się całkowicie nieudane, składana u sprzedawcy reklamacja jest nieskuteczna, a my jako konsumenci zostajemy z bublem w ręku. Nasz brak zgody na odmowę uznania reklamacji przez sprzedawcę powinien skutkować czynnościami zmierzającymi do ostatecznego rozstrzygnięcia sporu przed sądem. W myśl zasady, że trudno jest być sędzią we własnej sprawie - lepiej dla nas, jeśli zdecydujemy się na osąd profesjonalistów. Takie możliwości przewiduje sądownictwo polubowne i warto rozważyć tę drogę dochodzenia swoich roszczeń, bo jest ona szybsza, tańsza, a wyrok ma moc równą rozstrzygnięciu sądu powszechnego.
W Polsce działa 31 sądów polubownych, które w ubiegłym roku najczęściej rozpatrywały sprawy reklamacji butów, jakości towaru, a także nierzetelnego wykonania usług. Sprawę do sądu może wnieść konsument, przedsiębiorca, a także organizacja konsumencka. Na szczególną uwagę zasługuje bezpłatność wszczęcia postępowania przed sądem polubownym oraz szybkość rozstrzygania. Termin rozpatrywania większości spraw kończących się ugodą nie przekracza 14 dni, w przypadku postępowań z wyrokiem czas wydłuża się do dwóch miesięcy, co zwykle podyktowane jest koniecznością zasięgnięcia opinii rzeczoznawców.
Sąd konsumencki może rozstrzygnąć spór pod warunkiem, że zgodzą się na to obie strony, czyli konsument i przedsiębiorca. Muszą oni dokonać tzw. zapisu na sąd polubowny, przy czym należy pamiętać, że w ten sposób konsumenci nie załatwią spraw związanych ze sprzedażą energii elektrycznej, spraw bankowych lub ubezpieczeniowych. Brak zgody przedsiębiorcy skutkuje niemożnością rozpatrzenia danej sprawy przez sąd polubowny. W takim przypadku należy dochodzić swoich roszczeń przed sądami powszechnymi.
Trzeba wiedzieć, że sądy polubowne funkcjonują przy delegaturach Inspekcji Handlowej. Na stronie internetowej tej instytucji znajdziemy wzory wniosków o rozpoznanie sprawy przez Stały Polubowny Sąd Konsumencki przy Wojewódzkim Inspektorze Inspekcji Handlowej. Jeżeli nie dysponujemy dostępem do Internetu to pomocną dłoń wyciągnie do nas rzecznik konsumentów, działający w każdym powiecie lub mieście na prawach powiatu, bądź każda organizacja zajmująca się ochroną konsumentów, np. Stowarzyszenie Konsumentów Polskich lub Federacja Konsumentów.
Agata Gołaszewska-Horak