W ubiegłym tygodniu strażacy kilkakrotnie interweniowali przy pożarach spowodowanych nagromadzeniem się sadzy w przewodach kominowych.
Do najbardziej niebezpiecznych doszło w Pasymiu i na ul. Poznańskiej w Szczytnie. Pierwszy z nich miał miejsce w piątek w budynku wielorodzinnym. - Str ażacy stwierdzili tam bardzo duże nagromadzenie sadzy w kominie – relacjonuje kpt. Łukasz Wróblewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Do gaszenia pożaru ratownicy użyli trzech gaśnic. Dodatkowo musieli także wykonać dwa otwory rewizyjne w kominie od zewnątrz, aby móc poprzez nie usunąć zalegające sadze. Podczas akcji w jednym z pomieszczeń wykryto tlenek węgla. Na szczęście nikomu z domowników nic się nie stało.
Pożar sadzy w dziurawym kominie był powodem interwencji straży, tym razem na ul. Poznańskiej w Szczytnie. Zarzewie ognia ukryte było w podłodze budynku. Konieczne okazało się wykonanie w niej otworów, aby dotrzeć do źródła pożaru. Został on ugaszony, a pomieszczenie oddymiono. Policja pouczyła użytkownika obiektu na temat konieczności utrzymywania przewodów kominowych w należytym stanie.