Schroniskiem młodzieżowym przy ul. Pasymskiej nie będzie już kierował były radny Artur Trochimowicz. Od połowy czerwca przechodzi ono we władanie stowarzyszenia "Dar Serca", któremu przewodniczy Tadeusz Wlazło.
Obecnie schronisko, stanowi tylko na poły samodzielną jednostkę, organizacyjnie podlega bowiem pod miejskie centrum sportu i rekreacji, które notabene jest obecnie na etapie reorganizacji. Dwie zatrudnione w schronisku panie mają uprawnienia emerytalne i - jak mówi Robert Dobroński, naczelnik miejskiego wydziału oświaty - z nich skorzystają, natomiast kierujący od kilku lat schroniskiem Artur Trochimowicz będzie pracował w swoim wyuczonym zawodzie - nauczyciela wychowania fizycznego - w gimnazjum nr 1.
Zmiana władania schroniskiem wynika między innymi z planów, jakie ma stowarzyszenie "Dar Serca". Zamierza ono bowiem uruchomić świetlicę środowiskową dla dzieci żyjących w trudnych warunkach ekonomicznych i rodzinnych.
- Najkrócej rzecz ujmując dzieci będą tam mogły pójść po lekcjach, zjeść obiad, odrobić lekcje, uczestniczyć w innych zajęciach, następnie dostaną kolację i wrócą do domów - tłumaczy Robert Dobroński dodając, że taka forma opieki nad dziećmi jest ustawowo wpisanym zadaniem samorządu lokalnego. Szczycieńskie stowarzyszenie zdejmie więc niejako ów ciężar z barków samorządu, w zamian, w ramach umowy użyczenia, otrzymując do dyspozycji budynek schroniska. Nie oznacza to, że nie będzie ono już pełnić swej roli. Będzie funkcjonowało nadal, a z uzyskiwanych dochodów "Dar Serca" pokryje koszty prowadzenia świetlicy. Miasto przewiduje też finansowe wsparcie tego przedsięwzięcia ze środków opieki społecznej oraz z tzw. kapslowego.
Samo stowarzyszenie też nie śpi i stara się pozyskać pieniądze na działalność z różnych źródeł. Napisało odpowiednie wnioski do fundacji SOS Jacka Kuronia oraz Polskiej Fundacji Dzieci i Młodzieży. Jeśli oba źródła pozytywnie potraktują szczycieński projekt, to stowarzyszenie na prowadzenie świetlicy i utrzymanie budynku uzyska w sumie 20 tys. zł.
(hab)
2003.05.28