Miasto jest już niemal w pełni przygotowane do selektywnej zbiórki odpadów. Pokonana została ostatnia przeszkoda - zakup pojemników. Segregacja śmieci ruszy w Szczytnie z początkiem nowego roku i - jak twierdzą miejscy urzędnicy - nic nie jest w stanie już jej powstrzymać, oprócz... mieszkańców.
Już na przełomie września i października, jak zresztą informowaliśmy, przeprowadzane były przetargi na zakup urządzeń niezbędnych do wdrożenia w Szczytnie segregacji śmieci. Cztery z pięciu przetargów odbyły się bez zakłóceń, a zakupione towary (worki na śmieci, prasa do zgniatania odzyskanych odpadów oraz samochody do odbioru nowych, specjalnych pojemników) już w Szczytnie są. Poważny kłopot, jak się okazało, sprawiły pojemniki. Żaden z trzech ogłoszonych przetargów nie przyniósł rozstrzygnięcia.
Jeszcze pod koniec listopada istniało duże ryzyko, że z początkiem roku segregacja obejmie jedynie mieszkańców domków jednorodzinnych i nie dotrze do blokowisk, ale z pomocą miastu przyszedł prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Za jego zgodą można było zakupić niezbędne pojemniki bez procedury przetargowej, co zresztą uczyniono.
- Pierwsza partia tych pojemników trafi do Szczytna jeszcze w tym roku, to pozwoli na dotrzymanie zapowiadanego terminu wdrożenia nowego systemu zbierania śmieci - informuje, nie bez zadowolenia Lucjan Wołos, naczelnik wydziału rozwoju miasta.
Z nowym rokiem więc, w 50 punktach miasta rozstawione zostaną kolorowe pojemniki typu "dzwon", w trzech kolorach, przeznaczone do gromadzenia papieru, szkła i plastiku. Specjalne pojemniki trafią też do aptek (na przeterminowane leki) i szkół, w których odbywać się będzie zbiórka baterii. Mieszkańcy domków jednorodzinnych zostaną natomiast zaopatrzeni (nieodpłatnie) w specjalne worki, w których będą gromadzić selekcjonowane odpady.
W szkołach trwa szeroko zakrojona kampania edukacyjna, a Urząd Miejski "wyprodukował" też masę różnorodnych ulotek informacyjnych, które niebawem trafią pod każdy miejski dach.
Od lat żadne miejskie przedsięwzięcie nie było realizowane z takim rozmachem i impetem. Teraz wszystko zależy już tylko od mieszkańców - na ile będą skłonni pomóc środowisku i sobie.
(hab)
2003.12.24