Amadeusz Adamski z Łęgu o ptakach drapieżnych wie wszystko. Zna ich gatunki, zwyczaje, miejsca występowania. Niedawno swoją wiedzą wykazał się w telewizyjnym programie "Burza mózgów".

Skrzydlata pasja

PRZYRODA BEZ TAJEMNIC

Dla niespełna 13-letniego Amadeusza z Łęgu (gm. Świętajno) przyroda nie ma tajemnic. Zainteresowanie nią towarzyszy chłopcu od najmłodszych lat. Wpływ na to ma z pewnością jego miejsce zamieszkania - leśniczówka Strużki. W tym właśnie miejscu w latach 30. XX wieku istniała jedyna na Mazurach szkoła polska prowadzona przez Jerzego Lanca. Tata Amadeusza, Aleksander, jest leśniczym i to on zaraził syna przyrodniczą pasją. Razem chodzą na polowania, łowią ryby i obserwują życie zwierząt. Amadeusz najwięcej uwagi poświęca ptakom drapieżnym. Bez problemu potrafi je rozpoznawać, zna ich zwyczaje i miejsca występowania. Kiedy obejrzał w telewizji program "Burza mózgów", w którym uczniowie rywalizują w różnych dziedzinach wiedzy, zapragnął wziąć w nim udział. Wkrótce potem pojechał z mamą na casting do Olsztyna. Po pomyślnym przejściu przez wstępne eliminacje dostał się do programu. Jako swoją dziedzinę wybrał właśnie ptaki drapieżne. Oprócz pytań z tej kategorii, musiał wykazać się wiedzą ogólną m.in. z geografii, historii i fizyki. Amadeusz dotarł aż do półfinału, zajmując w nim drugie miejsce. Przegrał ze zwycięzcą niewielką liczbą punktów, a najwięcej trudności sprawiły mu pytania z historii PRL-u. Za to w wybranej przez siebie dziedzinie był bezbłędny. Wiedzą na temat ptaków drapieżnych zadziwia nawet tatę.

- Pewnego dnia powiedział mi, że widział błotniaka zbożowego. Na początku nie wierzyłem, bo to bardzo rzadki u nas gatunek. Byłem pewny, że chodzi mu o częściej występującego błotniaka łąkowego. Kiedy jednak przyjrzałem się ptakowi, musiałem przyznać rację Amadeuszowi - opowiada.

PRZYSTAŃ DLA ZWIERZĄT

Do leśniczówki, w której mieszka chłopiec, od lat trafiają zwierzęta chore, okaleczone przez ludzi albo po wypadkach. Tu są otaczane opieką zarówno przez leśniczego, jak i jego żonę Joannę. Część wraca później na wolność, ale niektóre zostają tu na zawsze. Należy do nich łania Fela, która jako małe cielątko została dotkliwie pogryziona przez psa spuszczonego w lesie ze smyczy przez właściciela. Wśród podopiecznych leśniczego nie brakowało także ptaków, w tym drapieżnych. Nie wszystkim jednak udawało się pomóc.

- Kiedyś trafił do nas błotniak z otwartym złamaniem skrzydła. Niestety, było ono zadawnione, w ranę wdało się zakażenie i lekarz weterynarii musiał zwierzę uśpić. Amadeusz bardzo to przeżył. Myślę, że to wydarzenie wpłynęło na jego późniejsze zainteresowania - mówi leśniczy.

Amadeusz wiedzę na temat skrzydlatych drapieżników czerpie głównie z książek i fachowych opracowań. Niektóre z nich zna prawie na pamięć. Poza tym obserwuje ptaki zamieszkujące jego najbliższe otoczenie. Jego ulubionym jest orzeł przedni.

- Widziałem go na Mazurach tylko raz - mówi Amadeusz.

Martwi go to, że drapieżników skrzydlatych z roku na rok ubywa. Wpływ na to ma postępujący rozwój cywilizacyjny. Ptaki coraz częściej giną, rozbijając się np. o linie energetyczne. Zagrożeniem dla nich jest również nieprzemyślana pod względem wpływu na środowisko zabudowa letniskowa, coraz to bardziej ograniczająca przestrzeń życiową wielu gatunków zwierząt. Kolejny problem to ogólnodostępne wiatrówki. Ich właściciele nierzadko strzelają do wszystkiego, co się rusza.

- Sporym zagrożeniem są również niektórzy hodowcy gołębi lub drobiu, wyłapujący drapieżne ptaki do specjalnie skonstruowanych pułapek. Nie zdają sobie sprawy z tego, że w ten sposób niszczą wiele rzadkich gatunków - mówi tata Amadeusza.

SOLIDNY I SKROMNY

Amadeusz, nazywany przez najbliższych Madziem, nie ma jeszcze sprecyzowanych planów zawodowych na przyszłość. Wie jednak, że na pewno będzie myśliwym. Z nauką nie ma problemów. Uczęszcza do VI klasy SP w Świętajnie. Wychowawczyni chłopca wyraża się o nim w samych superlatywach.

- To bardzo dobry uczeń, niezwykle kontaktowy, solidny, a przy tym skromny. Potrafi się wykazać wiedzą z dziedzin, które uwielbia, szczególnie z przyrody - mówi Aldona Wysocka.

Dodaje, że Amadeusz bierze udział w różnych konkursach, a do tego jeszcze wyróżnia się talentem aktorskim, grając w szkolnym kabarecie.

(łuk)

2006.05.31