Szczycieńska drużyna występująca w klasie okręgowej poznała swojego trenera. Został nim związany z klubem Mirosław Zyśk.
SKS nie miał trenera przez dwa miesiące – w połowie listopada ub.r. z klubem pożegnał się Michał Żuk. Wprawdzie ostatnio można było usłyszeć o zatrudnieniu szkoleniowca spoza powiatu, ale ostatecznie na trenerskiej ławce zasiadł Mirosław Zyśk, prowadzący dotychczas grupy młodzieżowe, będący również członkiem klubowego zarządu. Przed laty sam był piłkarzem ligowym, obecnie bierze także udział w rozgrywkach Szczycieńskiej Halowej Piłki Nożnej. - On wszystkich zawodników zna jak własną kieszeń – ocenia kierownik SKS-u Waldemar Pogorzelski. - Ma już jakiś autorytet u tych chłopaków.
W pierwszym treningu pod wodzą nowego szkoleniowca uczestniczyło 11 zawodników. O jednego piłkarza mniej było na inauguracyjnym treningu w Wielbarku. Wiadomo już, że z IV-ligowej Omulwi odejdzie Grzegorz Woźny, strzegący dotąd bramki na zmianę z Tomaszem Przybyszem. Golkiper postanowił wrócić do gry w Leśniku Nowe Ramuki. Trener Mariusz Korczakowski zmienników widzi w uczących się wciąż piłkarskiego rzemiosła bramkarzach grających w drużynie juniorskiej. Szkoleniowiec informuje, że nic nie wie na temat innych zmian kadrowych. - Nikt z pozostałych nie zgłaszał, że odchodzi – stwierdza.
Pierwszy trening Omulwi odbył się na świeżym powietrzu, a na koniec przeprowadzono gierkę na ośnieżonym boisku.
(gp)