We wtorek, na Jeziorze Sędańskim, znaleziono ciało 75-letniego mieszkańca Szczytna. Najprawdopodobniej był to wędkarz, który zmarł z przyczyn naturalnych.
Leżącego na brzuchu, w odległości ok. 100 m od brzegu, na tafli lodu mężczyznę zauważyła we wtorek przed południem osoba postronna, która poinformowała służby. Na ratunek pospieszyli mu strażacy. - W jego kierunku udało się trzech naszych ratowników na saniach lodowych. Próbowali oni nawoływać mężczyznę, ale bez skutku – mówi st. kpt. Paweł Kozłowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Po dotarciu do mężczyzny okazało się, że nie wykazuje on funkcji życiowych. Strażacy przetransportowali go na brzeg i przekazali zespołowi ratownictwa medycznego. Załoga karetki odstąpiła jednak od czynności ratowniczych, stwierdzając zgon poszkodowanego. Ślady, w tym pozostawiony sprzęt wędkarski wskazywały, że zmarły wybrał się na ryby. Jak ustalono, był to 75-letni mieszkaniec Szczytna. Śledczy wykluczyli wątek kryminalny. Mężczyzna najprawdopodobniej źle się poczuł i zasłabł.
(kee)