Przebudowa kolektorów burzowych odprowadzających wody deszczowe z placu Wolności i ul. Wyspiańskiego nie przyniosła żadnej znaczącej poprawy. Po każdej większej ulewie woda jak zalewała, tak nadal zalewa okoliczne posesje.
W miniony piątek po krótkiej ulewie kolejny raz zostały podtopione posesje znajdujące się przy ul. Wyspiańskiego i placu Wolności. Podobny los spotkał garaże posadowione przy nowo zmodernizowanej ulicy Targowej. Na szczęście dzięki błyskawicznej interwencji straży pożarnej tym razem nie doszło do zalania wnętrz budynków.
Jednak Marcin Wleciał, szef sklepu i hurtowni obuwniczej przy ul. Wyspiańskiego, jest załamany powtarzającymi się podtopieniami. Pokazuje nam pismo, które otrzymał z Urzędu Miejskiego jeszcze w sierpniu tego roku. Z treści dokumentu wynika, że dzięki pracom modernizacyjnym nad kolektorami „D” i „C” oraz odmuleniu przepustu pod torami kolejowymi usunięto niedrożności, które były przyczyną zalewania placu Wolności.
- Jak w takim razie przeprowadzono te roboty, skoro woda podtapia mój sklep tak, jak podtapiała wcześniej - skarży się Marcin Wleciał.
Nie mniej zdenerwowani są też ci kupcy z targowiska, którzy ustawili swoje stragany wzdłuż ul. Targowej.
- Kolejny raz pieniądze wyrzucono, i to dosłownie, w błoto - pomstują, bo woda zmieszana z błotem zalała im skrzynki, w których trzymali towar na sprzedaż. Nie kończąc z nami rozmowy zaraz zabierają się do roboty – wyciągają z wody warzywa, ładując je z powrotem na samochody dostawcze.
WĄSKIE GARDŁO
Jak dowiadujemy się w Urzędzie Miejskim, modernizacja opisywanej sieci burzowej została na pewno zakończona, oczyszczono także przepust pod torami. Spływ wody jest zatem zapewniony, ale...
- Obecnie prowadzona jest modernizacja ul. Łomżyńskiej, w związku z czym trwa przebudowa przepustu na Kanale Domowym – tłumaczy wiceburmistrz Krzysztof Kaczmarczyk i dodaje, że wskutek tego spływ wód deszczowych został chwilowo zahamowany. Jak zapewnia, przebudowa zostanie wkrótce zakończona, dzięki czemu w przyszłości nie powinno być już żadnych problemów na placu Wolności i ul. Wyspiańskiego.
Problem w tym, że mieszkańcom trudno jest uwierzyć w kolejne obietnice urzędników. Mają już dość zapewnień i z niepokojem słuchają prognoz pogody, obawiając się większych opadów deszczu.
Marek J. Plitt/fot. M.J.Plitt