Już w drugi sierpniowy weekend część drużyn powiatu szczycieńskiego wznawia piłkarskie rozgrywki ligowe. Nic więc dziwnego, że mimo letnich upałów nasze drużyny rozgrywają mecze sparingowe.
Omulew Wielbark, mająca obecnie kłopoty kadrowe, uległa 1:5 MKS-owi Przasnysz.
- Wynik jest może za wysoki. Zwłaszcza w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, mieliśmy w niej nawet więcej sytuacji – komentuje trener Mariusz Korczakowski. Honorową bramkę dla Omulwi (przy stanie 0:3) zdobył Sebastian Rudzki.
Błękitni Pasym, którzy utrzymali się w V lidze, zagrali w Jedwabnie z A-klasowym Zrywem. Mecz zakończył się wyraźnym zwycięstwem pasymian 5:0. Bramki strzelali: Sławomir Foruś (25.), Patryk Malanowski (50., 65.) i Mateusz Kędzierski (55., 75.).
W momencie zamykania numeru nie wiedzieliśmy jeszcze, gdzie w najbliższym sezonie zagra Daniel Włodkowski. Dwa tygodnie wcześniej poinformował on nas, że planuje wrócić do Wielbarka (zagrał zresztą w sparingu z MKS-em Przasnysz), później otrzymał jednak kuszącą ofertę pozostania w Pasymiu, także jako trener.
Sparing za sobą mają również piłkarze SKS-u Novum Szczytno. Zmierzyli się oni w sobotę ze swoim niedawnym rywalem z klasy A – MKS-em Ruciane-Nida. W związku z tym, że szczytnianie przenieśli się do grupy III, nie będą się już potykali z drużyną znad Jeziora Nidzkiego. W meczu rozegranym awaryjnie na stadionie przy ul. Śląskiej (nie wytyczono linii!) górą byli podopieczni Michała Żuka, którzy zwyciężyli 2:1 (2:0). Bramki zdobywali: Arkadiusz Wnuk (25.) i Bartłomiej Mastyna (40.). Silnego rywala wybrali sobie świeżo upieczeni A-klasowcy – piłkarze GKS-u Dźwierzuty.
Ich przeciwnikiem były Orlęta Reszel. Spotkanie podzielono na 30-minutowe tercje. W ekipie z Dźwierzut z różnych przyczyn zabrakło paru podstawowych graczy (m.in. Konrada Elsnera). Po bramce Marka Więcka GKS prowadził, ale ostatecznie uległ V-ligowcowi 1:4.
(gp), (dob)