Nie takiego efektu sparingu oczekiwali piłkarze Omulwi Wielbark. I nie chodzi tu tylko o wynik, ale głównie o postawę drużyny przeciwnej.
- To nie był sparing, tylko patologia – mówi zdegustowany trener Omulwi Mariusz Korczakowski. Jego podopieczni przegrali z Tęczą Łyse 0:6, jednak rozmiary porażki są tu sprawą drugorzędną. - Do przerwy przegrywaliśmy 0:1. W miarę normalnie było do 60. minuty- kontynuuje szkoleniowiec. Później piłkarze Tęczy, występujący w mazowieckiej klasie okręgowej, rozpoczęli polowanie na nogi graczy z Wielbarka. Sędzia nie zareagował odpowiednio na brutalne podcięcie Murawskiego, czy bezsensowny wślizg na nogi znajdującego się już poza boiskiem Remiszewskiego. Mariusz Korczakowski zachęcał nawet swoich podopiecznych, by po prostu zeszli z murawy, ci jednak honorowo dograli do końca.
Mniej ostro było podczas meczu Błękitnych Pasym z Warmią Olsztyn. Zespół Daniela Włodkowskiego pewnie wygrał 5:1. Bramki zdobyli: Kruczyk – 2 oraz Malanowski, B. Nosowicz i Górecki.
Do skutku nie doszło sparingowe spotkanie pomiędzy SKS-em Novum Szczytno i DKS-em Dobre Miasto.
(gp)