Taka okazja do świętowania zdarza się tylko raz na ćwierć wieku. W niedzielę, podczas uroczystej mszy świętej koncelebrowanej w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Szczytnie, jubileusz 25-lecia posługi na stanowisku dziekana i miejscowego proboszcza obchodził ksiądz Józef Kazimierz Drążek.
Niedzielna uroczystość zgromadziła liczną grupę duchownych (oprócz księży katolickich także pastora Alfreda Tschirschnitza), władze samorządowe i rzeszę wiernych. Odpowiedni klimat współtworzył wystrój świątyni, m.in. fotografie przybliżające 25-lecie pracy jubilata w Szczytnie, umieszczone na kolumnach kościoła. W okolicznościowej homilii ks. Andrzej Wysocki, proboszcz parafii Świętego Krzyża, mówił o wysokich wymaganiach stawianych dziś kapłanom i nie zawsze wdzięcznej konieczności "stania na świeczniku".
Podczas nabożeństwa nie mogło zabraknąć życzeń, czy to odczytywanych, czy to w formie śpiewanej, czy wreszcie składanych przez samorządowców, stowarzyszenia i osoby prywatne. Ta część uroczystości stanowiła również okazję do uhonorowania ks. Drążka przez władze samorządowe. Jubilatowi wręczony został w niedzielę m.in. honorowy "Jurand 2005", jubilat otrzymał też medal dla zasłużonego mieszkańca Szczytna.
- Aż taki idealny to ja nie jestem - żartował ksiądz dziekan, reagując na składane mu życzenia, podziękowania i przyznawane nagrody.
Ksiądz Drążek swoją kapłańską posługę zaczynał 47 lat temu w Braniewie. Pracował później w kurii biskupiej, Tolkmicku, Świątkach, gdzie spędził ponad 13 lat i gdzie - jak myślał - miał pozostać aż do księżej emerytury. Stało się jednak inaczej. W 1980 r. z prośbą o przeniesienie się do Szczytna, objęcie tam probostwa i stanowiska dziekana zgłosił się do ks. Drążka ówczesny biskup warmiński Józef Glemp, obecnie - Prymas Polski.
- Propozycja księdza biskupa była dla mnie rozkazem - mówi "Kurkowi" jubilat. Pierwsze lata posługi w nowym miejscu do najłatwiejszych nie należały. W Szczytnie na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku istniała tylko jedna duża parafia licząca ponad 20 tys. osób. O domu parafialnym nikt specjalnie nie myślał, w niewielkim budynku plebani musiało się znaleźć miejsce również dla wikariuszy i gospodyni. Z czasem obowiązków trochę ubyło. Wyodrębniono dwa nowe dekanaty, w Szczytnie powstały cztery kolejne parafie. Na brak zajęć ks. Drążek jednak nie narzeka, bo bez jego udziału nie może się odbyć żadna miejska uroczystość.
(gp)
2005.09.28