Po planowej porażce miła niespodzianka.
II LIGA
GRUPA III
9. kolejka (mecz zaległy)
TREFL ENERGA Gdańsk - GWARDIA Szczytno 3:0 (21, 23, 12)
GWARDIA: Myślak, Tański, Główczyński, Zawalniak, Czetowicz, Gugała, Dymerski (libero) oraz Hain, Deptuła, Cichecki
Zaległy mecz z poprzedniej kolejki rozegrano ostatecznie w piątek w Szczytnie.
Wbrew pozorom pojedynek z niepokonanym dotychczas liderem i jedynym w zasadzie kandydatem do awansu nie był meczem bez historii. Gdańszczanie, z byłym reprezentantem Polski Jarosławem Stancelewskim w składzie, mieli w dwóch pierwszych setach spore kłopoty z ambitnymi szczytnianami. Gwardziści radzili sobie nieźle w obronie, przyzwoicie wyglądała też gra środkiem. W partii drugiej szczytnianie prowadzili nawet przez znaczną część seta. - Rusz się który wreszcie - krzyknął w pewnym momencie zdenerwowany trener TREFLA Rafał Prus. Wzięty przez niego dwukrotnie czas poskutkował, bo w końcówce gdańszczanie byli minimalnie lepsi. Kto wie, jak potoczyłyby się losy tej partii, gdyby gwardziści nie zmarnowali aż tylu zagrywek - aż 5 z 6 pierwszych punktów TREFL zdobył po błędach serwisowych podopiecznych Rafała Zawalniaka.
Fatalnie wyglądał natomiast set ostatni, który Stancelewski obserwował już z ławki rezerwowych. GWARDIA była tu kompletnie bezradna, mnożyły się nie zawsze wymuszone błędy. Dość wspomnieć, że przy zagrywce Świrydowicza gdańszczanie zdobyli kolejno aż 11 punktów (3:3 - 14:3).
1. kolejka - mecz zaległy
LEGIA Warszawa - ENERGA TREFL Gdańsk 0:3 (-19, -15, -22)
10. kolejka
GWARDIA Szczytno - KKS Kozienice 3:1 (25, -21, 26, 22)
GWARDIA: Myślak, Tański, Główczyński, Zawalniak, Czetowicz, Gugała, Dymerski (libero) oraz Deptuła
Nazajutrz po przegranej z liderem z Gdańska gwardziści postarali się o miłą niespodziankę i ograli beniaminka z Kozienic, plasującego się na wysokiej, trzeciej pozycji. Najmniej chyba liczna w tym roku widownia oglądała najbardziej emocjonujący pojedynek spośród tych rozegranych w Szczytnie. Malkontenci mogą twierdzić, że sety pierwszy i trzeci gwardziści wygrali dość szczęśliwie (decydujące piłki psuli goście). Warto jednak zauważyć, że gospodarzom całkiem dobrze wychodziła gra środkiem, nie było też straconych piłek. W partii drugiej kibice byli świadkami niecodziennej sytuacji, gdy po jednej z najciekawszych wymian meczu punkt zdobył... nasz libero Dymerski.
Na szczególną uwagę zasługuje to, czego szczytnianie dokonali w secie czwartym. Zaczęli go fatalnie - goście prowadzili już 5:0 i 11:5. Na zagrywce stanął wówczas Gugała i przy jego mocnym serwisie gospodarze zdobyli aż 9 punktów! Niemała w tym zasługa Główczyńskiego, który w tej części meczu masowo blokował ataki gości. Szczytnianie odskoczyli w końcówce na 5 oczek (20:15, 22:17). Przyjezdni próbowali jeszcze powalczyć, ale ostatecznie, po ataku Gugały z drugiej linii, musieli uznać wyższość gwardzistów. Jak wielkie znaczenie dla szczytnian miała ta wygrana, może świadczyć fakt, że po końcowym gwizdku cieszyli się niemal jak po zdobyciu mistrzostwa świata.
W najbliższej kolejce GWARDIA zmierzy się u siebie z bardzo dobrze ostatnio grającym MDK Warszawa.
AZS UWM II Olsztyn - SMS III Spała 3:1 (18, 18, -20, 16)
PEKPOL Ostrołęka - MDK Warszawa 1:3 (-18, 18, -18, -16)
ENERGA TREFL Gdańsk - LEGIA Warszawa 3:0 (23, 19, 20) - mecz rozegrano w Warszawie
WILGA Garwolin - ŚLEPSK Augustów 3:0
TABELA
1.TREFL 10 30 30- 1 2.WILGA 10 24 25-10 3.KOZIENICE 10 19 21-14 4.PZU AZS II 10 15 20-17 5.PEKPOL 10 15 19-19 6.MDK 10 13 18-22 7.LEGIA 10 12 15-21
8.GWARDIA 10 8 10-24
9.ŚLEPSK 10 7 12-26
10.SMS III 10 7 10-26
(gp)
2006.12.06