Zasłonięte okna, przyciemnione światła, biwakowo-obozowa scenografia oraz rozbrzmiewająca wokół poezja Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego przeplatana letnimi piosenkami. W takiej atmosferze przebiegał piątkowy wieczór w Gminnym Ośrodku Kultury.

Turyści nie dopisali

Po wieczorach poezji Bułata Okudżawy, Agnieszki Osieckiej, Juliana Tuwima i Karola Wojtyły przyszedł czas na twórczość Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Wiersze pochodzące z "Kroniki olsztyńskiej", przedstawiła młodzież z Koła Recytatorskiego przy Gminnej Bibliotece Publicznej w Jedwabnie, prowadzonego przez Danutę Orzołek.

- Wieczory poezji organizujemy kilka razy w roku. Pierwszy raz postanowiliśmy, że spotkanie takie odbędzie się podczas wakacji. Liczyliśmy na pojawienie się na koncercie turystów - mówi Anna Sarnowska.

Wczasowicze jednak nie dopisali. Może ze względu na niezbyt przychylne warunki atmosferyczne, a może po prostu zabrakło wśród nich miłośników liryki. Zgromadzonej na koncercie publiczności, złożonej głównie z młodzieży, strofy Gałczyńskiego z pewnością były bliskie, o czym świadczyły żywe reakcje z jej strony.

Rozśpiewana dyrektor

Wiersze autora "Teatrzyku Zielona Gęś" pięknie wyrecytowane przez Agnieszkę Roceń, Joannę Nikadon oraz Arkadiusza Lickiego doskonale współgrały z wybranymi piosenkami. Podczas wieczoru publiczność miała okazję posłuchać także utworów Krzysztofa Klenczona i Czerwonych Gitar w wykonaniu Jolanty Pietruczuk oraz piosenek turystycznych. Dzięki temu sztuka wysoka spotkała się z popularną. Starsi widzowie nucili przeboje z czasów swojej młodości - "Białe żagle" oraz znane wszystkim "Hej, Mazury". Tę ostatnią piosenkę odśpiewali wszyscy na koniec spotkania. Mimo początkowej tremy popis swoich umiejętności dała dyrektor GOK-u. Rozśpiewana, z gitarą w ręku, mogłaby zawstydzić niejednego szefa podobnej placówki.

Justyna Maciejczyk

2005.08.17