Wedle tego, co zapowiadała inspektor Krystyna Lis - dekoracje świąteczne miały ozdobić nasze miasto dopiero 10 grudnia. Tymczasem, jak zaobserwował "Kurek", pierwsze prace dało się zauważyć już trzy dni wcześniej. Przybyło nam rondo, no i teraz zamiast jednego, mamy dwa miejskie drzewka świąteczne, bo na każdym rondzie choinka stać musi.
Wymagało to nieco mozołu. Dlatego, aby unaocznić Czytelnikom wysiłek ekipy ustawiającej choinki, zamieszczamy poniżej krótki fotoreportaż. Rzecz będzie o tym, jak uparte drzewko, które miało stanąć na rondzie przy placu Juranda, za nic nie chciało osiągnąć wymaganego pionu.
Oto ekipa, posiłkując się rozmaitymi narzędziami, powoli podnosi świerk. Zrazu wszystko idzie należycie i choinka systematycznie, pnie się w górę - fot. 1.
Niestety, cos jednak się zacięło i choć ustawiacze drzewka mocno się pocą, nie mogą go już wyżej podnieść. Nie pomaga stosowanie w przemyślny sposób rozmaitych podpórek, drabinek itp. Budzi się jednak nadzieja, bo oto przybywają nowe siły (dwie panie). Niestety, te ograniczają się tylko do doradztwa technicznego i wsparcia duchowo-moralnego robotników - fot. 2.
No i żadnego postępu w pracach. Cóż robić? Kolejne wysiłki dzielnej ekipy nie dają rezultatu, ta jest już bliska załamania, ale nie poddaje się. I dobrze, bo kolejne próby dają nareszcie oczekiwany skutek. Świąteczne drzewko, częściowo już udekorowane, coraz bardziej bliskie jest pionu - fot. 3.
Brakuje dosłownie tylko centymetrów i wszystko już będzie w porządku.
Ale co to? Drzewko nagle zaczyna niebezpiecznie przechylać się w odwrotną stronę. Zamiast trzymać pion, chyli się ku upadkowi - słowem katastrofa wisi w powietrzu - fot. 4.
Uffff! Wreszcie można odetchnąć - jest długo oczekiwany pion! Pień drzewka trafił w umyślny otworek wydłubany w ziemi i choinka znalazła solidne oparcie. Teraz już stoi stabilnie i pionowo - fot. 5.
Cel został osiągnięty!
PIĘKNA CHOINKA
- Jaka piękna choinka! - wyrwało się z ust pani Dorocie (naszej stałej Czytelniczce), kiedy przemierzała ul. Kościuszki w pobliżu rodna Grota-Roweckiego. Faktycznie, stojące tam drzewko, dużo okazalsze niż to przy placu Juranda, jest pięknie przystrojone kolorowymi, błyszczącymi wstążkami (dominuje czerwień) i nawet za dnia wygląda to tak, jakby ozdoby świeciły własnym blaskiem. "Kurkowi" także spodobało się, w odróżnieniu od choinki stojącej w centrum miasta - małej i krępej, ozdobionej biało-srebrnymi wstążkami, które w blasku dnia nie wyglądają zbyt efektownie. Dopiero wraz z nastaniem zmroku drzewko pięknieje - fot. 6.
Byłoby ono nie mniejsze i nie mniej efektowne od tego stojącego przy rondzie Grota-Roweckiego, gdyby nie... i tu uwaga: monitoring miasta!
No, nie było wyjścia, choinkę skrócono, aby nie zasłaniała kamery policyjnej. Inspektor Krystyna Lis jest mocno rozeźlona, ale cóż, gdyby drzewku nie obcięto, i to dość znacznie, podstawy, stróże prawa straciliby wgląd w to, co mogłoby się dziać w okresie świąt w tym newralgicznym punkcie miasta. Dlatego w ruch poszły piły i siekiery. Od razu mamy też wyjaśnienie, skąd wzięło się tyle gałęzi leżących obok drzewka (co widać na fot. 1, 2, 3, 4 i 5). Są to po prostu resztki pnia i dolnych gałęzi. Miejsce zamocowania kamery policyjnej wskazuje biała strzałka na fot. 6.
GDZIE TEN ŚNIEG?
Gwiazdka tuż, tuż, a śniegu w ogóle nie ma. No, jak to tak może być i jak to wygląda, żeby na Boże Narodzenie nie było białej kołderki otulającej wszystko dookoła? Pozostaje nam jedynie nadzieja, że może w Wigilię sypnie jednak trochę białymi płatkami. Nie sądzę bowiem, aby burmistrz miasta zechciał sprowadzić do Szczytna śnieg z innych okolic, czy z zagranicy. Dopieroż opozycja podniosłaby larum! Od czego jednak ludzki pomyślunek...
Można wszak stworzyć pozory, że śniegu nam nie brakuje. Oto całkiem przypadkiem, gdy chciałem kupić świeży chleb w jednym z nowo postawionych sklepików z pieczywem, zauważyłem ogromną białą postać - bałwana opatulonego szalikiem, w zimowych rękawiczkach i ciepłym kapeluszu, który nic sobie nie robił z wybitnego deficytu śniegu - fot. 7.
2004.12.15