W czwartek 23 kwietnia około godziny 19.00 do szczycieńskiej komendy policji wpłynęło zgłoszenie o tym, że w jednym z mieszkań na terenie miasta kobieta woła o pomoc.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze ustalili, że młody mężczyzna, znany poszkodowanej 57-latce z widzenia, bez powodu zaatakował ją na klatce schodowej. Kobiecie udało się uciec do mieszkania, jednak napastnik poszedł za nią i wybił rękami szybę w drzwiach. Gdy 57-latka zaczęła wzywać pomoc, sprawca spłoszył się i wyszedł. Na klatce schodowej spotkał 26-latkę, która słysząc krzyk sąsiadki, wyszła sprawdzić, co się dzieje. Wtedy agresor zaatakował ją i jej ojca, który stanął w obronie córki. Po chwili sprawca wybiegł z bloku w kierunku ulicy Pasymskiej. Tam zaatakował przypadkowego mężczyznę myjącego samochód. Kilka razy uderzył go w głowę i próbował ukraść auto. Gdy to się nie udało, zniszczył szybę w pojeździe, rzucając w nią kamieniem, po czym uciekł. Na ul. Gnieźnieńskiej spotkał starszą kobietę spacerującą z psami. Mężczyzna przewrócił ją, uderzył i ukradł telefon komórkowy. W międzyczasie oficer dyżurny przekazał rysopis sprawcy funkcjonariuszom pełniącym służbę na terenie miasta. Informacja ta dotarła m.in. do dzielnicowego, który na ul. Chopina wraz z policjantką z WSPol prowadził kontrole osób objętych kwarantanną. Stróże prawa zauważyli opisywanego mężczyznę i ruszyli za nim w pościg. Pomogli im w tym mieszkańcy ul. Chopina, którzy utrudnili agresorowi ucieczkę, dzięki czemu został zatrzymany. Okazało się, że był to 25-letni mieszkaniec Szczytna. W chwili zatrzymania miał w organizmie ponad promil alkoholu. Mężczyzna trafił do szczycieńskiej komendy. Usłyszał sześć zarzutów, do których się przyznał. Nie potrafił jednak logicznie wytłumaczyć swojego zachowania. Na wniosek policjantów i prokuratury Sąd Rejonowy w Szczytnie zastosował wobec 25-latka środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego tymczasowego aresztu.