Miasto chciało oddać powiatowi majątek Miejskiego Ośrodka Sportu, a dostało... dyrektora. Na szefa MOS burmistrz Bielinowicz wybrał Krzysztofa Mańkowskiego, przewodniczącego Rady Powiatu i powiatowych struktur SLD.
Na ogłoszony anons o zbieraniu ofert od osób chętnych na kierowanie Miejskim Ośrodkiem Sportu odpowiedział jedynie przewodniczący Rady Powiatu Krzysztof Mańkowski, nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 3. Oferta została przyjęta.
- Przy jednej ofercie trudno mówić o wyborze, a zatrudnienie dyrektora MOS staje się koniecznością - mówi burmistrz Paweł Bielinowicz.
Przypomnijmy, że poszukiwanie dyrektora MOS trwało już kilka miesięcy. Wśród ofert, które wpłynęły na "konkurs" ogłoszony jeszcze w ubr. żadna nie znalazła akceptacji, choć w gronie ubiegających się byli nauczyciele wychowania fizycznego z dużym stażem i doświadczeniem, jak np. Andrzej Fitas z SP 2. Informowaliśmy także o tym, że miasto wyraziło chęć przekazania powiatowi majątku MOS, czyli wszystkich sportowych obiektów, którymi dysponuje. Negocjacje w tej sprawie były w toku, kiedy ogłoszono, że poszukiwany jest dyrektor.
Powołanie Mańkowskiego na dyrektora MOS wywołało wiele komentarzy. Najczęstsze mówią o tym, że nowe stanowisko Mańkowski, będący nie tylko przewodniczącym samorządu powiatowego, ale także szefem powiatowych struktur SLD, zawdzięcza... nauczycielom. A dokładniej partyjnym kolegom z Rady Miejskiej, których głosy zadecydowały o tym, że nauczycielom zmniejszone zostały dodatki motywacyjne, a w budżecie zaakceptowane cięcia w pieniądzach przeznaczanych na oświatę.
- A jeszcze nie tak dawno burmistrz Bielinowicz zarzekał się, że dość z politycznymi stanowiskami! Ostrzegał nawet, że zwolni wszystkich tych, którzy z partyjnego namaszczenia pełnią swoje funkcje - usłyszał "Kurek" od dwóch oburzonych, miejskich radnych.
- Te pomówienia najbardziej mnie bolą - mówi z kolei Krzysztof Mańkowski. - Ale walka z nimi i prostowanie nie ma sensu. Tylko czas i efekty mojej pracy mogą pokazać, że to nie miało nic wspólnego z polityką.
Nowe obowiązki najprawdopodobniej przejmie już z dniem 1 kwietnia. Jego głównym celem jest... pobudzenie do życia jezior miejskich.
- MOS ma sprzęt wodny, łodzie, rowery, kajaki, więc myślę, że powinna wzrosnąć jego używalność, i że musi nastąpić szersza współpraca ze szkołami, z koloniami, ośrodkami wypoczynkowymi itp. - snuje wizje na najbliższy czas nowy dyrektor MOS. W jego gestii ma się też znaleźć nowa hala sportowa, kiedy już zostanie oddana do użytku. A miejskie plany połączenia obu sportowo-rekreacyjnych jednostek? - Nie wykluczam, że kiedyś do tego dojdzie. Na razie jednak porozumienia między miastem a powiatem w tej sprawie nie będzie.
(hab)
2004.03.24