Oryginalny i niepowtarzalny poprzez swoją odmienność świat, wykreowany zwykłym malarskim ołówkiem, można oglądać na wystawie Beaty Pyśk w Domu Kultury WSPol. w Szczytnie.
Autorka otworzyła w ten sposób już długą z kolei wystawę swoich dokonań plastycznych. Pierwsza miała miejsce w Wielbarku 6 lat temu, teraz przyszła kolej na nieco większy ośrodek miejski. Tematyka przedstawionych prac jest podobna - obraz tajemniczego i nieprzeniknionego świata wygenerowanego w trakcie marzeń sennych i wspomnień o utraconym dzieciństwie, czasie nieustającej, beztroskiej zabawy. Beata Pyśk, którą paleta czy ołówek pociągały już od dziecka, inspiruje się czasami starożytnymi i biblijnymi. Intrygują ją monumentalne, choć nie wieczne obiekty architektoniczne, co - jej zdaniem - unaocznia miałkość i przemijanie ludzkich dokonań. Wszystko to pragnie ukazać na swoich płótnach czy rysunkach. Chętnie maluje też sceny biblijne, a także portrety - osób bliskich i zupełnie nieznanych.
Swoją kolejną wystawę chciała, w odróżnieniu od tej w Wielbarku, pokazać większej publiczności. Nie wiadomo jednak czy tak się stanie.
Choć z afiszy wynika, że wystawa będzie czynna do połowy września, Dom Kultury WSPol. jest przeważnie zamknięty.
- Szef jest na urlopie, a osoba, która zwykle dysponuje kluczami, dzisiaj nie ma ich przy sobie. Może spróbujcie w sobotę, kiedy ok. godz. 12.00 Dom Kultury będzie otwarty, ale na krótko, na czas sprzątania - usłyszał "Kurek" na biurze przepustek nr 1 WSPol., kiedy w piątek 20 sierpnia zapragnął dostać się na wystawę.
M.J. Plitt
2004.08.25