Niestety nie chodzi o słynny kolarski wyścig, a o pociąg Tanich Linii Kolejowych. Podążający z Katowic do Gdyni skład TLK o nazwie Tour de Pologne zawitał w Nowy Rok do Szczytna.
W noworoczny wieczór podróżnych oczekujących na szczycieńskim dworcu przyjazdu szynobusu do Olsztyna zdumiał widok pociągu pasażerskiego złożonego z więcej niż jednego wagonu. Kiedyś taki skład na szczycieńskiej stacji nikogo nie dziwił, jednak dziś w dobie gdy na połączeniach lokalnych kursują szynobusy, pociąg wtaczający się na dworzec około godziny 19.00 wywołał nie lada emocje. Zdumienie było tym większe, że napis na tabliczkach umieszczonych na wagonach informował, że skład podąża z Katowic w kierunku Gdyni. Niektórzy przez chwilę uwierzyli, że wraz z nadejściem nowego roku, znów po wielu latach Szczytno zostanie połączone koleją nie tylko z sąsiednimi powiatami, ale również i województwami. Jeszcze inni pół żartem pół serio mówili, że być może jest to pociąg, którego maszynista zbłądził przy okazji bałaganu panującego podczas wprowadzania nowego rozkładu i do dziś nie może dojechać do swojej docelowej stacji. Jak się jednak okazuje, przyczyna przejazdu składu przez naszą stację była zgoła odmienna. Na szlaku pomiędzy Ełkiem a Korszami doszło do wykolejenia szynobusu zmierzającego z Ełku do Olsztyna. Tym samym zablokowany został na jakiś czas jedyny znajdujący się tam tor. Dla części pociągów zorganizowano na tym odcinku autobusową komunikację zastępczą. Natomiast skład Tanich Linii Kolejowych (TLK) o nazwie Tour de Pologne podążający z Katowic do Gdyni, zdecydowano skierować do Olsztyna alternatywną trasą przebiegającą właśnie przez Szczytno. Pociąg zatrzymał się na naszej stacji na około 15 minut. Było to spowodowane tym, że na trasie do Olsztyna znajdował się szynobus zmierzający do Szczytna. Po jego przyjeździe Tour de Pologne ruszył dalej w swoją drogę.
Łukasz Łogmin/fot.Galeria Stacji Kolejowych
POŻAR W MICHAŁKACH
W czwartek 6 stycznia w Michałkach na poddaszu budynku mieszkalnego wybuchł pożar. Palił się drewniany strop nad kominkiem. Wewnątrz panowało duże zadymienie. Strażacy pożar ugasili, a następnie rozebrali ok. 4 m2 nadpalonej podłogi i oddymili pomieszczenie. Przyczyną pojawienia się ognia była nieszczelność przewodu wychodzącego z kominka.
ZNÓW ZALAŁO
Trwająca od kilku dni odwilż spowodowała w sobotę 8 stycznia zalanie ulicy oraz parkingu przy markecie „Biedronka” na ul. 1 Maja. Na pomoc mieszkańcom pospieszyli strażacy, którzy wypompowali wodę.
HANDLOWALI PRZEMYCONYM TOWAREM
W ostatnich dniach szczycieńscy policjanci z Wydziału Kryminalnego ze Szczytna przeprowadzili wspólnie z funkcjonariuszami Urzędu Celnego z Olsztyna działania wymierzone przeciwko handlarzom przemyconym towarem. W ręce stróżów prawa wpadł 44-letni Roman S., który w kiosku „Ruchu” sprzedawał pochodzące z przemytu papierosy. W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami mężczyzna dobrowolnie oddał 104 paczki papierosów różnych marek bez polskich znaków akcyzy. Roman S. swoim działaniem naraził Skarb Państwa na straty w wysokości około 900 złotych. Towar został zabezpieczony w Izbie Celnej w Olsztynie. Handlarzowi grozi teraz kara grzywny. Kolejnym, który czerpał profity z przemytu okazał się 48-latek z Wielbarka. W swoim mieszkaniu sprzedawał przemycone papierosy i alkohol. W trakcie przeszukania u mężczyzny znaleziono 332 paczki papierosów oraz około 14 litrów alkoholu bez polskich znaków akcyzy. Także i ten towar trafił do olsztyńskiej Izby Celnej. Wielbarczanin swoim działaniem naraził Skarb Państwa na straty w wysokości około 4 tys. złotych. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
ZIMOWE KOLIZJE
We wtorek 4 stycznia na kolonii Wielbarka z nieustalonych przyczyn kierujący fiatem seicento wpadł do przydrożnego rowu i dachował. Kierowca nie odniósł obrażeń. Do kolejnej kolizji doszło w sobotę 8 stycznia przed południem w Dłużku. Uczestniczyły w niej dwa pojazdy – opel combo i ciężarowy MAN. W wyniku zdarzenia opel znalazł się na poboczu drogi. Podróżowała nim tylko jedna osoba, mieszkaniec Ostródy. Mężczyzna został zabrany na obserwację do szpitala.
ZGUBIONE PŁYTY
We wtorek 4 stycznia w Gromie z naczepy samochodu ciężarowego renault zsunęły się na jezdnię betonowe płyty. Przyczyną zdarzenia było nieprawidłowe zabezpieczenie ładunku. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce, przeciągnęli płyty na pobocze przy użyciu wyciągarki i sprzętu hydraulicznego. Następnie kierowca ciężarówki sprowadził ciągnik, żeby zagrażający bezpieczeństwu użytkowników drogi ładunek umieścić z dala od jezdni.