Fotogramy, rzeźby, rysunki i tkaniny artystyczne można podziwiać na wystawie w wieży ratuszowej. Ich twórcy, choć młodzi wiekiem, zdążyli już zapracować na uznanie poza rodzinnym miastem.
Pięcioro wspaniałych
Otwarcie wystawy "Na starcie" odbyło się w piątek 6 maja. Swój dorobek zaprezentowało na niej pięcioro szczycieńskich artystów - Katarzyna Wolicka, Arkadiusz Dziczek, Bartosz Myślak, Michał Grzymysławski, Łukasz Karol Napiórkowski. Każdy z nich specjalizuje się w innej formie twórczości. Dzięki temu ekspozycja charakteryzowała się sporą różnorodnością i publiczność, licznie zgromadzona we wnętrzach wieży, miała w czym wybierać.
Otwierający wystawę Andrzej Symonowicz zwracał uwagę na artystyczny kunszt i solidne rzemiosło, które jest widoczne w prezentowanych pracach.
- Nie ma w nich żadnej skrótowości czy pójścia na łatwiznę - chwalił młodych twórców i podkreślał, że w dobie komputerów takie podejście do sztuki stanowi prawdziwą rzadkość.
Rzeźby z pianki
W pierwszej sali wystawowej zgromadzono czarno-białe fotogramy Arkadiusza Dziczka, fotografika doskonale znanego Czytelnikom "Kurka" oraz rzeźby sakralne Michała Grzymysławskiego, inspirowane twórczością średniowiecznych mistrzów. Ten drugi opowiadał widzom o pracach znajdujących się na wystawie, a oprócz tego dał krótki wykład o klasycznej teorii sztuki. Zdradził również, że wykonanie każdej z rzeźb prezentowanych w wieży ratuszowej zajęło mu ok. 3 tygodni. Nieco wyżej publiczność mogła podziwiać rysunki Łukasza Karola Napiórkowskiego, najmłodszego spośród całej piątki.
- Pomysły do moich prac czerpię z kryminałów i powieści fantasy - powiedział "Kurkowi", tłumacząc mroczny i nieco tajemniczy charakter swoich dzieł. Niektóre z nich powstawały na zamówienie. Zdarzało się, że koledzy z akademika, nie mając pomysłu na gwiazdkowe prezenty dla bliskich, prosili pana Łukasza o wykonanie rysunku.
W trzeciej sali znalazły się rzeźby Bartosza Myślaka. Choć z daleka wyglądają na ciężkie, wykonane ze stali, w rzeczywistości są odlane z pianki używanej w budownictwie. Rzeźby przedstawiające pokaźnej tuszy, niezbyt sympatycznych osobników zostały nazwane "Grupą trzymającą władzę".
- Lubię wykorzystywać w swoich pracach tworzywa sztuczne, bo są szybkie w obróbce, a ja jestem niecierpliwy i nie znoszę długiego czekania na efekty - mówi Bartosz Myślak. Na co dzień zajmuje się grafiką, za którą, jeszcze jako student łódzkiej ASP, nie przepadał.
Obok rzeźb znalazły się także batiki wykonane przez Katarzynę Wolicką. Absolwentka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Supraślu oraz Wydziału Pedagogiki i Wychowania Artystycznego UWM wybrała niezwykle trudną technikę. Malowane przez nią tkaniny ukazują m.in. sceny rodzinne i podpatrzone realia życia codziennego.
Wypada mieć nadzieję, że dzięki młodym twórcom, znanym już nie tylko w naszym regionie, Szczytno będzie się kojarzyć z wartościową sztuką.
(łuk)
2005.05.11