Z cmentarza w Wawrochach nieznani sprawcy ukradli wartą kilka tysięcy złotych bramę wraz z furtką. Mieszkańcy są zbulwersowani. - Złodzieje nie mają żadnego szacunku nawet dla poświęconego miejsca – nie kryje oburzenia sołtys Stanisław Turski.
Do kradzieży doszło w nocy z poniedziałku na wtorek 17/18 maja. Złodzieje ukradli żelazną bramę oraz furtkę, mimo że były one zabezpieczone specjalnymi kołkami. Sprawcy zdołali je jednak spiłować i zabrać łup. Sołtys Wawroch Stanisław Turski o zdarzeniu dowiedział się we wtorek rano podczas pobytu w Szczytnie. - Powiedział mi o tym jeden z mieszkańców – mówi. Przypuszcza, że kradzieży nie dopuścił się nikt z miejscowych. Jego zdaniem bramy nie zabrali też złomiarze.
- To raczej ktoś, kto chciał ją sobie przywłaszczyć i postawić na swojej posesji – uważa sołtys Wawroch. Wartość utraconego mienia szacuje na około 2 tys. złotych. Brama ma cztery metry szerokości i 1,5 wysokości. Mieszkańcy wsi są zbulwersowani tym, co się stało.
- Dla złodziei nie ma już żadnych świętości. Nie mają szacunku nawet dla poświęconego miejsca – ubolewa Stanisław Turski. Policja na razie nie wpadła na trop sprawców. - Pracujemy nad tym, by ich zatrzymać – informuje Aneta Choroszewska – Bobińska, rzecznik szczycieńskiej komendy. Jak mówi, w ostatnim czasie kradzieże na cmentarzach należą do rzadkości.
- To sporadyczne przypadki – zapewnia policjantka. Złodzieje najwyraźniej jednak upodobali sobie Wawrochy. Niedawno, jak powiedział nam sołtys Turski, mieszkającemu tu radnemu Piotrowi Biedce, ukradli sprężarkę oraz agregat o wartości 15 tys. złotych.
Cmentarz komunalny w Wawrochach powstał w miejscu starej nekropolii ewangelickiej. Do dziś znajdują się tu groby przedwojennych mieszkańców wsi oraz żołnierzy poległych podczas I wojny światowej. Pierwszy katolicki pochówek odbył się tutaj we wrześniu ubiegłego roku.
(ew)/fot. A. Olszewski