W niedzielę 22 października strażacy otrzymali zgłoszenie o palącym się gnieździe bocianim w Siódmaku.
Znajdowało się ono na kominie stolarni przylegającej do budynku mieszkalnego. - Nie była to nasza pierwsza interwencja w związku z pożarem tego gniazda. W 2016 r. paliło się ono dwa razy, i po jednym razie w 2018 i 2019 r. - informuje st. kpt. Łukasz Wróblewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Właściciel obiektu zbudował bocianom specjalną platformę obok komina, licząc, że tam zbudują sobie swój nowy dom. Ptaki okazały się jednak uparte i nadal wolą mieszkać na kominie, co ma swoje przykre dla domowników konsekwencje. Jak zauważa Łukasz Wróblewski, bocianie gniazda często stwarzają także zagrożenie dla konstrukcji dachowych, bo jeden taki bociani dom może ważyć nawet do … pół tony.
- Znane były przypadki, kiedy takiego ciężaru nie wytrzymywały dachy obiektów gospodarczych – mówi strażak.