Na ul. Niepodległości doszło do zniszczenia baneru wyborczego jednego z kandydatów. Sprawca był uparty, bo wcześniej przez kilka dni podejmował próby zerwania go. W końcu został rozpoznany przez mieszkańca, który zgłosił sprawę policji.

Uparty niszczyciel baneru
Zniszczony baner na ul. Niepodległości

Wydawać by się mogło, że mające się odbyć 9 czerwca wybory do Europarlamentu nie wzbudzają aż takich emocji jak te parlamentarne czy samorządowe, a jednak. Choć materiałów wyborczych na ulicach na razie jest znacznie mniej niż jeszcze dwa miesiące temu w czasie kampanii samorządowej, to i one są narażone na działania wandali. Świadczy o tym przykład z ul. Niepodległości w Szczytnie. Jeden z mieszkańców, pan Andrzej, wywiesił na płocie przy swoim bloku baner kandydata z PiS-u. Wkrótce wraz z żoną zauważyli przy nim nieznanego im mężczyznę, który przez trzy dni próbował go zerwać. - Kiedy to się mu nie udało, przeciął baner na pół – opowiada mieszkaniec. Pan Andrzej skleił go, licząc, że wandal wreszcie odpuści. Tak się jednak nie stało. We wtorek wczesnym rankiem sprawca zerwał kawałek baneru. Wtedy pan Andrzej ruszył za nim w pościg. Rozpoznał mężczyznę i zgłosił sprawę policji. To, że zgłoszenie wpłynęło, potwierdza sierż. Emilia Pławska, rzeczniczka szczycieńskiej komendy. - W tej sprawie prowadzimy czynności w związku z popełnionym wykroczeniem – informuje policjantka. Dodaje, że za niszczenie materiałów wyborczych grozi kara grzywny do 1 tys. zł lub areszt.

(kee)