Morwa nie jest tak popularna, jak inne drzewa i krzewy liściaste, a szkoda, bo ma wiele zalet. Jest rośliną nie tylko ładną, ale i pożyteczną. Dotychczas spotykana jest częściej w parkach, przydrożnych i leśnych nasadzeniach, rzadziej na działkach. Temat dzisiejszego artykułu wywołany został podczas praktycznego pokazu cięcia drzew i krzewów owocowych, kiedy to zalety morwy zachwalał realizujący pokaz instruktor. Wówczas to wróciły moje wspomnienia z lat szkolnych związane właśnie z tą rośliną. Otóż w latach 1961-66, będąc uczniem Liceum Pedagogicznego w Łomży, miałem okazję praktycznie zapoznać się z hodowlą sadzonek morwy w szkółce należącej do tej szkoły. W tamtym okresie nie tylko wykonywałem zabiegi pielęgnacyjne, ale także brałem udział w wysyłce wyhodowanych sadzonek zgodnie ze składanymi zamówieniami. Przy tej okazji kilka sadzonek morwy posadziłem w ogrodzie moich rodziców. Po kilku latach rośliny te zaowocowały i mogłem delektować się ich niepowtarzalnym smakiem.
Warunki uprawy morwy
Morwa może rosnąć jako drzewo, duży krzew, albo gęsty żywopłot. Pokrój drzewa jest nieregularny i jest zwykle szersze niż wyższe. W cieniu morwy można schronić się w czasie upału, gdyż ma mnóstwo ładnych, dużych liści. Jesienią liście są niezwykle dekoracyjne, gdyż przebarwiają się na intensywnie żółty kolor. W lipcu dojrzewają bardzo smaczne owoce wyglądem przypominające jeżyny. Są jednak bardziej wydłużone i o wiele słodsze. Dlatego przepadają za nimi dzieci. Ich barwa może być bardzo ciemna, fioletowo-czarna, albo różowa, a nawet biała. Nie są one jednak trwałe. Najlepiej jeść je prosto z drzewa, albo zrywać jak tylko dojrzeją, bo szybko opadają. O morwie zwykle dowiadujemy się w szkole przy okazji lekcji o jedwabnikach, którym to drzewo dostarcza pożywienia. Z myślą o jedwabnikach morwa jest powszechnie uprawiana w Chinach i Japonii. W krajach tych bardzo często z liści morwy sporządza się herbatki, gdyż mają one właściwości przeciwnowotworowe, wspomagające odchudzanie, zapobiegające cukrzycy. W sporządzaniu preparatów leczniczych wykorzystuje się również korę oraz korzenie tej rośliny. Morwa jest bardzo odporna na niekorzystne warunki. Może praktycznie rosnąć na każdej glebie a więc piasku, glebie kamienistej i glebach ciężkich. Potrzebuje jednak słońca przez cały dzień. Nie wymaga specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych i ochronnych. Z owoców morwy można sporządzić konfitury, powidła, wina i nalewki. Morwy sadzi się często w sadach czereśniowych jako przynętę dla ptaków, gdyż chętniej zjadają jej owoce, niż czereśnie.
Oskoła w potrzebie działkowców
Oskoła to największy skarb brzozy. Taką nazwę nosi sok z tego drzewa. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, również działkowcy, bo nie jest to roślin hodowana na działce. I chociaż nie ma ona żadnego związku z działką, to właściwości tego skarbu warte są zainteresowania, zwłaszcza tych osób, w których sąsiedztwie rosną brzozy. Sok z brzozy wspomaga leczenie stanów zapalnych nerek, pęcherza moczowego oraz skazy moczowej. Wzmacnia również organizm, reguluje przemianę materii, odtruwa organizm, odżywia włosy oraz wybiela piegi. Zdecydowałem się napisać o tym teraz, ponieważ oskoła jest najlepsza i najwartościowsza zebrana wczesną wiosną, zwłaszcza po długiej i mroźnej zimie, zanim na gałązkach pojawiają się pąki. Najprostszy sposób pozyskiwania oskoły to nawiercenie niewielkiego otworu w pniu drzewa, umieszczenie w nim niewielkiego patyka, po którym będzie spływał sok prosto do zawieszonej butelki lub innego naczynia. Zamiast patyka poniżej takiego otworu można umocować rynienkę z blaszki skierowanej do zawieszonego naczynia. W ten sposób z jednej brzozy można pozyskać od kilku do kilkunastu litrów soku bez szkody dla drzewa. Po pozyskaniu soku otwór należy szczelnie zatkać. Świeży sok można pić na surowo, przykładowo codziennie rano i wieczorem przez 15-20 dni po 0,5-1 szklance. Kurację można powtarzać co roku. Przefermentowany sok można także pić jako smaczny, wzmacniający i orzeźwiający napój. Przed zepsuciem pozyskany sok chroni się dolewając niewielką ilość spirytusu. Sok z brzozy to nie jedyna zaleta tego drzewa. Powszechnie sądzi się, że jego objęcie, przytulenie się i pozostanie w krótkim bezruchu sprzyja pozbyciu się złej energii. Czy rzeczywiście tak jest, możemy sami przekonać się, przytulając się do napotkanej brzozy podczas spaceru.
Stanisław Stefanowicz
POLECAM
Sałatka z krewetek
Skład: 25 dag mrożonych krewetek, puszka groszku konserwowego, 2 pomidory, ogórek kiszony, cytryna, 5 łyżek majonezu, pieprz grubo mielony do smaku.
Groszek odsączyć. Ugotować krewetki. Pomidory i ogórek pokroić w plastry. Składniki sałatki połączyć, wymieszać, skropić sokiem z cytryny. Wymieszać z majonezem, doprawić pieprzem.
Karmelówka przepalanka
Skład: ½ l spirytusu, ½ l źródlanej wody, 2 czubate łyżki cukru, 1 łyżeczka cukru waniliowego, szczypta soli.
Cukier zrumienić w rondelku na jasnobrązowy kolor. Rozpuścić w gorącej wodzie, dodać cukier waniliowy i szczyptę soli, ostudzić. Dodać i wymieszać ze spirytusem. Pozostawić przynajmniej na 3 dni. Nalewka o pięknym brązowym kolorze zyskuje na smaku z upływem czasu, nie tracąc przy tym na swojej mocy.