Chipsy, cola, batony - te produkty zwykle można zobaczyć na półkach w szkolnych sklepikach. Takie smakołyki cieszą się największym zainteresowaniem wśród dzieci. Kuratorium oświaty wraz z inspekcją sanitarną i handlową już wkrótce rozpocznie szkolenia mające zmienić złe przyzwyczajenia żywieniowe dzieci.
Dyrektorzy szkół wydzierżawiają miejsca pod szkolne sklepiki różnym osobom, którym niejednokrotnie bardziej zależy na zysku, niż sprzedaży zdrowych produktów. - Sprzedawca ze szkolnego sklepiku zaopatruje go w to, co najlepiej się sprzedaje - tłumaczy wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Szczytnie Irena Skarżyńska.
- Największą popularnością wśród dzieci cieszą się słodycze, napoje gazowane, gumy - wylicza Natalia Niksa sprzedawczyni w Gimnazjum nr 1 w Szczytnie. Stoisko ma w ofercie także owoce świeże i suszone, soki, kanapki. - Te produkty także mają zbyt, ale znacznie mniejszy - przyznaje sprzedawczyni.
BĘDĄ SZKOLENIA
Na prośbę Wojewody Warmińsko - Mazurskiego Mariana Podziewskiego już wkrótce kurator oświaty razem z sanepidem i inspekcją handlową przeprowadzi szkolenia w ośrodkach doskonalenia zawodowego nauczycieli, gdzie specjaliści będą informować, jakie produkty powinny być sprzedawane w sklepikach oraz o tym, czym należy karmić dzieci w stołówkach szkolnych. Wojewoda ma także pomysł na to, jak przekonać sklepikarzy w szkołach, by sprzedawali zdrową żywność. - Wystarczy zmniejszyć czynsz dzierżawny, aby zrekompensować ewentualne straty związane ze sprzedażą produktów mniej popularnych wśród dzieci - mówi rzecznik wojewody Edyta Wrotek. Kuratorium oświaty będzie do tego pomysłu namawiało dyrektorów szkół.
Są szkoły, które już dawno zauważyły problem złego odżywiania się dzieci i zaczęły działać na własną rękę. - Staramy się dbać o odpowiednie nawyki żywieniowe naszych uczniów. W tym celu wzbogaciliśmy menu w szkolnej stołówce o jogurty, soki i świeże owoce - tłumaczy wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Szczytnie Irena Skarżyńska. Dodaje, że tematy związane ze zdrowym stylem życia poruszane są przez nauczycieli na godzinach lekcyjnych. - Jednak sami nie jesteśmy w stanie sprawić, by dzieci zaczęły się zdrowo odżywiać, to leży w kwestii rodziców.
Powiatowa Stacja Sanitarno - Epidemiologiczna w Szczytnie już raz zorganizowała konkurs na najlepszy sklepik szkolny promujący zdrową żywność. Zwyciężyły dwa: sklepik w Gimnazjum Publicznym w Pasymiu oraz w Szkole Podstawowej nr 6 im. Orła Białego w Szczytnie. Wyróżnione sklepiki jako nieliczne zamiast chipsów, słodkich napojów i słodyczy sprzedawały głównie owoce, bułki pszenne, razowe, grahamki, produkty mleczne, soki, owoce suszone i świeże, nasiona. - Dzieci nie protestowały przeciw takim produktom i szybko przestawiły się na „niepopularną żywność” - tłumaczy Grażyna Kobylińska właścicielka sklepiku w SP nr 6 w Szczytnie.
Alicja Dolińska