Co roku z okazji "Dni i Nocy Szczytna" organizatorzy rozdają ponad 400 zaproszeń, które uprawniają nie tylko do udziału w wystawnym bankiecie, ale także są darmową przepustką dla dwóch osób na główny sobotni koncert. Wśród wyróżnionych znajdują się sponsorzy, przedstawiciele instytucji wspomagających szczycieńską imprezę, promujący ją, a także nagrodzeni przez burmistrza mieszkańcy miasta, posłowie i radni. Fundowanie bezpłatnych wejściówek tym ostatnim wzbudza szereg wątpliwości.

Wejściówki z przyzwyczajenia

Zaskoczeni pytaniem

Za dwa tygodnie największe wydarzenie w powiecie szczycieńskim - "Dni i Noce Szczytna". Urząd Miejski szykuje już zaproszenia dla honorowych gości, wśród których jak co roku mają się znaleźć miejscy radni. Zapytaliśmy ich, czy to nie przesada, aby i oni otrzymywali dwa bezpłatne miejsca na główny koncert "Dni i Nocy Szczytna".

Większość naszych rozmówców wydawała się szczerze zdziwiona takim pytaniem.

- Od lat dostaję zaproszenia i nie zastanawiałam się nad tym - przyznaje Beata Boczar (SLD) i zaraz dodaje: - Nie mam nic przeciwko temu, abym miała płacić za wejście na koncert.

Przewodniczący klubu "Niezależni" Jan Napiórkowski zapewnia, że i dla niego nie byłoby to żadną ujmą: - Nic by się nie stało, gdybyśmy wszyscy mieli płacić za bilety. Na zdrowy rozsądek każdy z nas powinien to uczynić - mówi radny z tego samego ugrupowania Ryszard Gidziński. Podobną opinię głoszą radne Forum Samorządowego Danuta Stefanowicz i Ewa Czerw oraz ich kolega ze Wspólnoty Samorządowej Robert Siudak.

- Skoro mieszkańcy płacą, to i my powinniśmy - dodaje radny niezrzeszony Henryk Wilga.

Odmienne stanowisko reprezentuje szef Forum Samorządowego Henryk Żuchowski.

- Nie widzę w tym nic zdrożnego. To jedyny przypadek, kiedy jesteśmy w jakiś sposób wyróżnieni w stosunku do mieszkańców, których przecież reprezentujemy - mówi radny Żuchowski.

- Oni kupują bilety, dlaczego wy nie możecie? - pyta radnego.

- Powiem uczciwie, patrząc na program imprezy w ciągu ostatnich lat, nie skusiłbym się na kupno biletu. Nie widzę tam żadnych atrakcji, które by mnie przyciągnęły.

Ze swoim szefem nie zgadza się Adolf Gudzbeler.

- Ani darmowych biletów, ani tak wysokiej diety radni nie powinni dostawać. To absolutnie nie jest sprawiedliwe - twierdzi radny.

Sławomir Ignatowski i Zbigniew Gontarzewski są zdania, że decyzja o tym, kto może wejść na koncert za darmo powinna należeć do burmistrza.

- To nie my uchwalamy, że należy nam się bezpłatne wejście - mówi radny Gontarzewski. - Burmistrz decyduje, czy zaproszenie danej osoby może być w przyszłości pomocne dla miasta.

- A w czym może być pomocne zaproszenie radnego? - pytamy.

- Proszę o to spytać burmistrza - odpowiada radny.

Apel do burmistrza

Przewodnicząca rady Monika Hausman-Pniewska uważa, że zakupienie biletów przez radnych dobrze by wyglądało w oczach wyborców, których często na to nie stać.

- Gdyby to ode mnie zależało, byłabym bardziej powściągliwa w rozdawaniu biletów - dodaje przewodnicząca. Jeszcze bardziej zdecydowanie wypowiada się Anna Rybińska (Forum Samorządowe): - Nie chcę biletów za darmo - mówi radna. - Apeluję do burmistrza, aby nie rozdawał ich lekką ręką. My, radni, je sobie kupimy. Stać nas na to.

Co na to burmistrz?

Przypomnienie kim jesteśmy

- Bardzo się cieszę, że radni tak podchodzą do budżetu "Dni i Nocy Szczytna" i chcą go też zasilić własnymi środkami. Zresztą nie chodzi tu tyle o pieniądze (wpływy do budżetu imprezy zwiększyłyby się o 1 tys. zł - przyp. red.), ile o zasady - mówi Paweł Bielinowicz i wraca pamięcią do pierwszego etapu swoich rządów.

- Wszyscy radni i urzędnicy płacili za wejścia na widownię - mówi. - Tym ostatnim kupowaliśmy bilety z funduszu socjalnego. Potem się wszystko pozmieniało.

Burmistrz zastanawia się teraz, jak rozwiązać problem pod względem technicznym i ograniczyć radnym zaproszenie tylko do udziału w bankiecie.

- Dobrze się stało, że temat się pojawił, bo przypomina nam wszystkim kim jesteśmy - podsumowuje burmistrz.

(olan)

PS.

W tym roku "Dniom i Nocom Szczytna" przyglądać się będą, zapewne z większym zainteresowaniem niż do tej pory, parlamentarzyści reprezentujący nasz region. Wybory już na jesieni i tak znakomitej okazji do przypomnienia się elektoratowi chyba nikt nie przegapi.

2005.06.29