W filii biblioteki publicznej na osiedlu Leyka kolejny raz prezentowane są barwne zdjęcia wykonane przez miejscowego fotografa amatora Ferdynanda Sosnowskiego.
Zgodnie z zapowiedzią daną rok temu, na wystawie prezentowana jest specyficzna i mniej znana dziedzina fotografii, jaką jest makrofotografia. Około 40 barwnych prac przedstawia w wielkim powiększeniu ciekawy i zaskakujący świat owadów, a dodatkowo kilka innych fotogramów ukazuje ptaki naszej mazurskiej ziemi.
- Tegoroczne lato nie sprzyjało łowom na owady - mówi "Kurkowi" Ferdynand Sosnowski - Nie było zbyt ciepło, co spowodowało, iż nie występowały one tak licznie, jak tego się spodziewałem.
Wykonanie odpowiedniej liczby zdjęć na wystawę okazało się dość trudnym zadaniem. Wielu kłopotów nastręczało właściwe oświetlenie miniaturowych owadów i ich ruchliwość. W ułamku sekundy te małe bestie potrafiły znikać z pola widzenia obiektywu. W niektórych momentach Ferdynand Sosnowski pomagał sobie doświetlając obiekty zainteresowań zwykłą latarką. A polował na owady myszkując w ogródkach znajomych lub zupełnie obcych sobie ludzi na terenie całego nieomal powiatu, między innymi w Pasymiu. Tam zastanawiano się, czego on szuka w krzakach, czy trawie i brano go za dziwaka.
Jednak gdy pan Ferdynand pokazał ciekawskim pierwsze próby - fotograficzne portrety owadów, wywoływały one powszechne zaciekawienie.
- Klienci odwiedzający naszą filię, szukając dla siebie książki, zerkają z zainteresowaniem na wystawę - mówi pracowniczka biblioteki Barbara Zaręba. - Niektórzy zaś, dowiedziawszy się o fotogramach od znajomych, przychodzą tu tylko dla wystawy, zaciekawieni wizerunkami owadów ujętych w tak dużym zbliżeniu.
Marek J. Plitt
2004.10.20