W poniedziałek 24 października około 7.00 na ul. Bohaterów Westerplatte w Szczytnie kierujący volkswagenem passatem 24-latek z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Mężczyzna podróżował sam, nie odniósł żadnych obrażeń. Jak ustaliła policja, w chwili zdarzenia był trzeźwy
POŻAR W TARTAKU
W sobotę 22 października w Spychowie wybuchł pożar hali służącej do impregnacji drewna w jednym z tartaków. W chwili przyjazdu straży palił się dach obiektu oraz przybudowana do niego kotłownia i suszarnia. Strażacy ugasili pożar i wykonali prace rozbiórkowe zniszczonych konstrukcji. Całkowitemu spaleniu uległy kotłownia, suszarnia i dach nad halą. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. W akcji gaśniczej brały udział dwa zastępy straży ze Szczytna, OSP Spychowo, Świętajno, Rozogi oraz Faryny.
Jedna z mieszkanek Spychowa, która obserwowała pożar, poinformowała nas, że w trakcie gaszenia w ogóle nie działały hydranty. - Przykro było patrzeć na bezradność i bezsilno ść strażaków uczestniczących w akcji – opowiada pani Anna. - Zastanawiam się, kto za to odpowiada – dodaje. Tymczasem, jak dowiedzieliśmy się w KP PSP w Szczytnie, hydranty w Spychowie były sprawne. O tym, że podczas trwania akcji nie dostarczały wody, zdecydowały inne przyczyny.
- Nad palącą się halą przebiega linia energetyczna. Żeby ugasić pożar, ze względów bezpieczeństwa, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej podjął decyzję, by odciąć prąd – tłumaczy rzecznik szczycieńskiej KP PSP mł. bryg. Jacek Matejko. Z tego powodu przez pewien czas nie działała hydrofornia, a tym samym także hydranty. Strażacy zapewniają jednak, że dysponowali wystarczającą ilością wody do gaszenia pożaru.
DACHOWANIE W ROWIE
W czwartek 20 października wieczorem w Tylkowie kierujący peugeotem mieszkaniec Olsztyna nie dostosował prędkości do panujących warunków, stracił panowanie nad pojazdem, po czym wpadł do rowu i dachował. Kierowca jechał sam. Zespół ratownictwa medycznego przetransportował go do szpitala.