By zdobyć pracę, nie trzeba wcale czekać no to, aż ktoś nam ją zaoferuje. Wystarczy mieć trochę odwagi i dobry pomysł, np. taki, jak Anna Napiórkowska.
Główne przyczyny hamujące rozwój przedsiębiorczości, to: brak niezbędnego kapitału i niekorzystne warunki do prowadzenia działalności.
Wszystkie te czynniki nie zniechęciły jednak Anny Napiórkowskiej, która po ukończeniu szkoły średniej, mimo licznych prób znalezienia pracy, wciąż była bezrobotna. Pomysł utworzenia salonu zabaw dla dzieci przyszedł niespodziewanie. Pani Ania sama korzystała z takich miejsc przed laty i mile je wspomina. Niestety, aby pobawić się w takim salonie, trzeba było jechać do Olsztyna. W Szczytnie nie ma takiej firmy, a że sama lubi dzieci, więc pomysł wydał jej się ciekawy i wart realizacji. Szybko zaczęła urzeczywistniać plany. Machina formalności ruszyła. Trzeba było zarejestrować firmę w urzędzie, wpisać do ewidencji, otrzymać REGON i NIP, wynająć lokal i pozałatwiać wiele innych spraw.
- Pieniądze na rozkręcenie interesu w większości pochodziły z kredytów lub pożyczek zaciągniętych u rodziny i znajomych. Mimo wielu obaw, postanowiłam spróbować. Znajomi patrzyli na to dość sceptycznie - opowiada pani Ania.
Przy ulicy Solidarności stał pusty lokal, bardzo zaniedbany i od dawna nieużywany. Nie przeraziło to jednak pani Anny. Remont lokalu trwał przez ponad pół roku, teraz wnętrze jest już wyposażone. Na najmłodszych czeka tam wiele atrakcji: basen wypełniony piłeczkami, zjeżdżalnie, pompowany zamek - trampolina, samochody, lalki, misie i całe mnóstwo innych zabawek. Nieco starszym proponuje się gry na automatach oraz na play station. Kiedy dzieci się bawią, rodzice mogą posiedzieć w kawiarence lub iść na zakupy. Jest również pomieszczenie, w którym milusińskim można urządzać urodziny.
- Początki były trudne. Miasteczko świeciło pustkami. Szybko jednak pojawili się pierwsi klienci, dziś część z nich jest już stałymi bywalcami - wspomina właścicielka.
"Szalone miasteczko" jest czynne od trzech miesięcy. To jedyny taki salon zabaw w naszym powiecie. Właścicielka planuje wzbogacać asortyment.
Pani Napiórkowska otrzymała z Urzędu Pracy ponad 30 tys. złotych, choć biznesplan opiewał na kwotę o 15 tys. wyższą. Jednak dzięki tym pieniądzom mogła rozpocząć działalność. Dużą pomocą stała się również możliwość uzyskania refundacji z PUP za utworzenie nowego miejsca pracy, na co otrzymała dodatkowo 6 tys. złotych. Zatrudniła osobę, z którą na zmianę pilnuje interesu.
- Jeśli się nic nie robi, to nic się nie ma - podsumowuje.
(balbina)
DOTACJE DLA BEZROBOTNYCH
Powiatowy Urząd Pracy, w razie braku możliwości zapewnienia bezrobotnemu odpowiedniego zatrudnienia, może przyznać mu jednorazowe środki na podjęcie pracy na własny rachunek. Środki mogą być udzielane na podjęcie działalności, określonej przepisami ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, tj.: w branży wytwórczej, budowlanej, usługowej, handlowej, prowadzonej w sposób ciągły i w celach zarobkowych.
- Bezrobotny może otrzymać dotację w maksymalnej wysokości 12 tys. złotych - informuje Anna Klobuszeńska z PUP w Szczytnie.
Z takiej formy pomocy skorzystały w ubiegłym roku 22 osoby, w tym - 10.
2005.03.16