Tegoroczne lato zapowiada się wyjątkowo tragicznie pod względem liczby utonięć. W miniony weekend woda zabrała kolejne życie. W Warchałach utonął 23-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego.
Do tragedii doszło w nocy w niedzielę 16 sierpnia. Około godziny 1.00, 23-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego wraz z czwórką znajomych, wracając do domu, zatrzymał się na jednym z pól namiotowych w Warchałach. Wszyscy oni chcieli odpocząć nad jeziorem Świętajno. W pewnej chwili 23-latek oddalił się od towarzyszy. Gdy nie reagował na ich wołania, zawiadomili służby ratownicze. Na miejsce jako pierwsza przybyła straż pożarna oraz zespół ratownictwa medycznego. W odległości ok. 25 metrów od brzegu strażacy odnaleźli ciało mężczyzny. Pomimo reanimacji, turysty nie udało się uratować. Przyczyny i okoliczności jego śmierci wyjaśniają teraz policja i prokuratura.
Przypomnijmy, że zaledwie tydzień temu w jeziorze Sasek Wielki w miejscowości Dąbrowa utonął 55-latek. Z kolei kilka dni wcześniej z rzeki Omulew w Wielbarku wydobyto ciało 53-latka. W lipcu w jedynym z ośrodków wczasowych w Tylkowie w jeziorze Kalwa życie stracił 77-letni obywatel Niemiec.
oprac. (ew)