Zaledwie jeden głos zadecydował o tym, że wójt Czesław Wierzuk, jako ostatni w powiecie szczycieńskim lider samorządu, otrzymał absolutorium.
Decydujące starcie
Konflikt, który w łonie władz Dźwierzut trwa od początku kadencji przeszedł w fazę decydującą, z punktem krytycznym w postaci absolutorium. Los wójta Wierzuka wisiał na włosku, bo jako jedyny w powiecie, nie miał jeszcze akceptacji Rady i nie wiadomo było czy ją w końcu otrzyma. Opozycyjna wobec wójta grupa składa się z ośmiu radnych w 15-osobowej Radzie. Nieudzielenie absolutorium skutkowałoby rozpisaniem referendum w sprawie odwołania wójta.
Podczas sesji Rady Gminy Dźwierzuty, która odbyła się 21 maja, zanim doszło do głosowania nad absolutorium wiele czasu poświęcono prezentacji uchwał i opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej. O tym, że RIO broni wójta i odrzuca wszystkie stawiane mu przez Komisję Rewizyjną zarzuty - już pisaliśmy. Dodajmy tylko, że - zdaniem składu orzekającego - Komisja Rewizyjna używając stwierdzeń typu "ratować finanse gminy", "otchłań kredytów", "licytacja przez komornika", nie popartych faktami, wyliczeniami, wskaźnikami oceniającymi dochody i wydatki gminy, działa bezpodstawnie i na szkodę gminy.
Narzucony budżet
Kwestia absolutoryjnego wniosku nie była jedyną sprawą, którą na rzecz Dźwierzut rozstrzygała RIO. Oto bowiem - być może - precedensowym jest fakt, że to RIO właśnie uchwaliła gminie tegoroczny budżet, unieważniając zasadnicze zapisy uchwały budżetowej ze względu na istotne naruszenie prawa przy jej podejmowaniu.
Na sesji 25 marca radni przyjęli budżet, już na sesji wprowadzając pięć poprawek, zawnioskowanych przez przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Jarosława Śmieciucha. RIO uznała, że taka procedura uchwalania budżetu jest nieprawidłowa i 21 kwietnia nakazała Radzie poprawienie uchwały pod rygorem unieważnienia, w terminie do 28 kwietnia. Na sesji 29 kwietnia sprawa jednak nie stanęła, a o orzeczeniu RIO nie było w ogóle mowy. Radni jedynie wyłonili ze swego grona 3-osobowe przedstawicielstwo (Leszek Dec, Jarosław Śmieciuch i Leszek Kalinowski), które miało reprezentować interes gminy podczas rozprawy nad budżetem. Izba jednak do niczego reprezentacji radnych nie potrzebowała. Unieważniła uchwałę budżetową przyjętą w marcu i ustaliła nową, obowiązującą jej treść, a dokładniej - powróciła do treści zaproponowanej przez wójta, przed wniesieniem poprawek Śmieciucha. Wnioski autorstwa przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, nie dość że zakłócały procedurę uchwalania budżetu, to jeszcze same w sobie nie były zgodne z prawem. To, że radni wprowadzili je do budżetu - stanowiło więc także złamanie prawa. Za bezprawne RIO uznało m.in. zmniejszenie wynagrodzeń pracowników Urzędu Gminy o 50 tysięcy, czy zdjęcie 70 tysięcy złotych z inwestycji (dokumentacja techniczna w kanalizacji w ramach programu ochrony rzeki Krutyni), a w zamian przeznaczenie pieniędzy na wydatki związane z urządzaniem i remontem boisk sportowych, modernizacją budynku oraz na... zakup dyplomów, statuetek i pucharów!
O jeden głos
Im więcej zarzutów niekompetencji, niewiedzy i nieprawidłowości w działaniu wytykała RIO Komisji Rewizyjnej, a dokładniej ośmiu radnym opozycyjnym, na sali robiło się coraz goręcej. "Na boku" niemal dochodziło do zakładów: dadzą czy nie dadzą absolutorium. Wkrótce ciekawość została zaspokojona. Głosami ośmiu radnych za (niezbędne minimum), przy siedmiu wstrzymujących zaakceptowano dotychczasową działalność wójta Wierzuka. Za udzieleniem absolutorium, oprócz prowójtowej "siódemki" zagłosował też dotychczas opozycyjny wiceprzewodniczący Rady Krzysztof Sawicki. Pozostali opozycyjni radni wstrzymali się od głosu.
Kozioł ofiarny
- Myślę, że RIO odrobiła lekcje za naszych radnych. Mam nadzieję, że porobią oni teraz dobre ściągi i będą z nich korzystać, by w naszej gminie nie było już tak źle, jak jest - podsumowała wydarzenia sołtys Rutkowa Kazimiera Klobuszeńska. Z jej opinią nie za bardzo chciał się zgodzić radny Piotr Mielecki. Jego bowiem zdaniem RIO wystawiła ocenę nie wszystkim, a ściśle określonej grupie radnych. Z kolei radny Henryk Prekiel apelował do kolegów o pokorę i przyznanie się do błędów, ale nie trafił na podatny grunt.
- Dzielenie na takich czy innych radnych nie ma sensu. Nie tędy droga - polemizował przewodniczący Leszek Dec. - A gdzie jest radca prawny? To osoba, która odpowiada za to, by radni nie łamali prawa! - reprezentant opozycjonistów znalazł winnego, czym jednak naraził się na ostre protesty.
- Nie radcy to wina - ripostował radny Jerzy Kilijański. - Ta grupa radnych cały czas działa przeciwko wójtowi i opinia nawet dziesięciu radców nic by tu nie zmieniła, bo wy i tak robicie co chcecie. A przewodniczący Komisji Rewizyjnej (Jarosław Śmieciuch - przyp. H.B.) to już wyjątkowy szkodnik dla tej gminy.
Wierzuk podziękował tym radnym, którzy głosowali za absolutorium i nie ukrywając satysfakcji kuł żelazo póki gorące.
- Rada nie jest najlepiej kierowana, stajemy się pośmiewiskiem i jak tak nadal pozostanie, to nikt nie będzie chciał z nami współpracować - wyrokował wójt.
Halina Bielawska
2004.05.26