Gdy w sobotę 7 stycznia 2023 r. tylko oczy otworzyłam, to biel za oknem od razu wywabiła z domu. Uzbrojona w telefon ruszyłam na fotograficzne łowy.
To, co utrwaliłam było ulotne, bo śnieg po prostu topniał w oczach, ale co sobie pooglądałam to moje, ja się zimy nie boję. Podziwiałam otulony bielą krajobraz. Był wspaniały choć nietrwały.
Grażyna Saj-Klocek