W niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego zdecydowanie najlepiej spośród trojga kandydatów z powiatu szczycieńskiego spisała się Wiesława Bojarska (PO). Zebrała przeszło dwa razy więcej głosów niż łącznie jej dwaj rywale z SLD-UP i PSL.
DOBRY WYNIK BOJARSKIEJ
Reprezentantka PO w całym okręgu uzyskała poparcie od 4680 osób. Blisko czterokrotnie mniej głosów - 1243 otrzymał Marek Michniewicz (PSL), a Dariusz Malinowski (SLD-UP) zaledwie 811. Wynik Bojarskiej tym bardziej wart jest podkreślenia, że zajmując na liście Platformy przedostatnie dziewiąte miejsce, uzyskała na niej piąty rezultat. Zdecydowanie słabiej spisali się pozostali kandydaci. Dariusz Malinowski, siódmy na liście SLD-UP, zanotował na niej ósmy wynik, a Marek Michniewicz, mający ósmy numer na liście ludowców, zajął na niej ostatnią lokatę.
Gdyby brać pod uwagę rezultaty tylko z powiatu szczycieńskiego, spośród trojga naszych reprezentantów najwięcej głosów – 762, (8,15% wszystkich oddanych) zebrał Michniewicz. Bojarska otrzymała 533 (5,7%), a Malinowski – 450 (4,8%).
PREMIA ZA FREKWENCJĘ
W wyborach do PE głosował zaledwie co czwarty Polak. W okręgu olsztyńskim – co piąty, a w powiecie szczycieńskim – co szósty. Najwyższa frekwencja była w Szczytnie – 22%. Spośród gmin najlepszy wynik – 18% zanotowano w gminie Świętajno, a najsłabszy – 11% w gminie Dźwierzuty. Na frekwencję w gminie Świętajno wpływ mógł mieć udział w wyborach jej mieszkańca Marka Michniewicza, ale nie tylko. Wójt Janusz Pabich jako jedyny w powiecie szef samorządu zapowiedział, że sołectwo, które najliczniej pójdzie na wybory otrzyma nagrodę w wysokości 2 tys. zł. Postawił jednak warunek - musi być przekroczona granica 50%. Okazuje się, że największą frekwencję 24,8% odnotowano w obwodzie zlokalizowanym w Spychowie.
- Pomysł wójta, aby zachęcić naszą społeczność do udziału w wyborach przyniósł skutek – cieszy się przewodniczący rady gminy Zygmunt Pampuch. Przy okazji zdradza „Kurkowi”, że będzie namawiał wójta, aby uhonorował najaktywniejszą miejscowość, mimo że niespełniony został 50% wymóg.
W minorowym nastroju jest za to wójt Wielbarka Grzegorz Zapadka. W jego gminie frekwencja wyniosła zaledwie 12% i po Dźwierzutach była najniższa w powiecie.
- Pewnie kiepska pogoda stanęła na przeszkodzie – dywaguje wójt. Przyznaje jednak, że zachęta zastosowana przez wójta Pabicha podoba mu się i będzie chciał ją wykorzystać w przyszłości. Tytuł „pępka Europy”, czyli miejsca gdzie odnotowano największą frekwencję wyborczą w Polsce przypadł gminie Podkowa Leśna pod Warszawą. Udział w głosowaniu wzięło tam 50,86% uprawnionych. Drugie miejsce zajął Sopot.
ZAPOWIEDŹ OKRĘGÓW JEDNOMANDATOWYCH
Podczas przedwyborczego spotkania w Szczytnie poseł Krzysztof Lisek określił jako bardzo prawdopodobne wprowadzenie już w najbliższych wyborach samorządowych jednomandatowych okręgów wyborczych, także w miastach powyżej 20 tys. mieszkańców. Prowadzone w tej sprawie przez największe partie rozmowy są bliskie sfinalizowania. Zmiany w ordynacji wyborczej mają być uchwalone na początku jesieni. Jeśli by tak się stało, w Szczytnie za rok wybieralibyśmy po jednym radnym w każdym z 21 okręgów wyborczych.
Nie ma natomiast zgody na zastosowanie podobnego rozwiązania w wyborach do powiatu, sejmiku wojewódzkiego i sejmu. Zdecydowany sprzeciw zgłaszają PSL, PiS i SLD-UP.
(o)