Historyczny Dom Polski stojący przy ulicy Polskiej 35, który do niedawna straszył obdrapanymi, brudnymi ścianami, nareszcie doczekał się remontu. Renowacji będzie poddany też sąsiedni budynek przylegający do nowego domu handlowego.
Niby lepiej późno, niż wcale, ale przecież nie chodziło w tym przypadku o pierwszy lepszy budynek w Szczytnie. W Domu Polskim mieściły się bowiem redakcje pierwszych polskich pism na Mazurach. W nim spotykali się w okresie międzywojennym działacze pracujący nad propagowaniem i podtrzymywaniem wśród ludu mazurskiego jego tożsamości. Pozostawienie zatem budynku tak znaczącego dla historii miasta w mocno zaniedbanym stanie zakrawało na skandal.
RENOWACJA
Inicjatywa odnowy zabytkowego domu wyszła ze strony administratora Zbigniewa Wróblewskiego z firmy „Pro Domus”, który reprezentuje posiadaczy lokali własnościowych. Oprócz tego w Domu Polskim są dwa lokale użytkowe (oddział miejscowego SKOK-u i apteka) oraz cztery mieszkania komunalne, zarządzane przez ZGK. Prac remontowych nie finansuje w całości miasto, jak mylnie podaliśmy w „KM” nr 29/725, a jedynie w części. W 2006 r. na zlecenie „Pro Domusa” prowadzono pierwsze prace projektowe i badania stratygraficzne, polegające na sprawdzeniu struktury tynku, co było wymagane przez konserwatora zbytków. Wówczas założono także fundusz remontowy, gdyż ogólne koszty wedle projektu miały wynieść 40 tys. zł, co przekraczało ówczesne możliwości finansowe wspólnoty. Szukając pomocy zwróciła się do SKOK-u oraz Urzędu Miejskiego. Ten pierwszy dofinansował remont kwotą 5 tys. zł, w końcu po pewnych perturbacjach uczyniło to także i miasto, dając raczej symboliczną jak na jego możliwości sumę - 4,8 tys. zł, cedując wszystkie związane z tym sprawy na Zakład Gospodarki Komunalnej.
ELEKTRONICZNA ANALIZA
Prace renowacyjne, ponieważ budynek stanowi zabytek, prowadzone są pod kontrolą wojewódzkiego konserwatora, który stawia dość ostre warunki. Między innymi dlatego wszystkie okna muszą być drewniane, a wcześniej wstawione plastikowe trzeba będzie usunąć. Także barwa i struktura tynku musi być odpowiednia. Kiedy podczas wstępnych prac remontowych robotnicy dotarli do starej, przedwojennej warstwy, trzeba było poddać ją specjalnej elektronicznej analizie, aby nowy tynk miał jeśli nie identyczny kolor, to jak najbardziej zbliżony do oryginalnego i takąż strukturę.
- To wszystko podniosło i podnosi koszty remontu, ale dzięki temu wkrótce będziemy mogli zobaczyć na własne oczy, jak historyczny Dom Polski prezentował się w czasie swojej świetności - powiedział „Kurkowi” Zbigniew Wróblewski.
KAWAŁEK DALEJ
Z kolei całkowicie siłami miasta zostanie wyremontowana elewacja budynku stojącego nieopodal Domu Polskiego, a noszącego numer 51 i administrowanego przez ZGK. Styka się on z obiektem handlowo-usługowym, w którym m. in. ma siedzibę Bank Spółdzielczy. Wygląd starego domu mocno kontrastuje z tym eleganckim sąsiedztwem.
- Taki widok wprost zniechęca turystów przyjeżdżających od strony Ostrołęki do zatrzymania się w naszym mieście - motywuje potrzebę remontu szef ZGK Leszek Mierzejewski.
Posesja przy ul. Polskiej 51, podobnie jak Dom Polski stanowi zabytek, ale nie jest jeszcze wpisana do ewidencji, wskutek czego warunki jej remontu nie będą już tak ostre. Odnowiona zostanie elewacja główna, od strony ul. Polskiej, oraz ściana boczna od strony marketu „Biedronka”. Pozostanie, niestety, stara ściana od strony targowicy. Jej renowacja musi bowiem poczekać do czasu, aż nastąpi rozbiórka domku-przybudówki, przyklejonej do budynku nr 51 od strony targowiska. Ta konstrukcja zostanie wkrótce rozebrana, zaś jej mieszkańcy (część już wysiedlono), opuszczą ją. W tym miejscu powstanie parking samochodowy, stanowiący jednolitą całość z placem pod marketem i budynkiem, w którym siedzibę ma m. in. Bank Spółdzielczy.
Marek J.Plitt/Fot. M.J.Plitt