Zgodnie z przewidywaniami, Fundacja „Veritas” poprowadzi w Sąpłatach Środowiskowy Dom Samopomocy dla niepełnosprawnych mieszkańców gmin Dźwierzuty i Pasym. Z placówki korzystać ma 35 osób. - Bardzo się cieszę, że nie ja będę ponosił ryzyko związane z funkcjonowaniem domu samopomocy - komentuje rozstrzygnięcie ogłoszonego przez

starostwo konkursu wójt Tadeusz Frączek.

Wynik bez niespodzianki

ŚDS JEDNAK W SĄPŁATACH

Konkurs na prowadzenie Środowiskowego Domu Samopomocy, z którego będą korzystać

niepełnosprawni mieszkańcy gmin Dźwierzuty i Pasym został rozstrzygnięty w czwartek 27 listopada. Przypomnijmy, że ogłosiło go starostwo po tym, jak umowę z fundacją „Veritas”

mającą stworzyć taką placówkę w Sąpłatach zerwał samorząd Dźwierzut. Władze gminy tłumaczyły, że jej zapisy są dla nich niekorzystne i mogą w przyszłości skutkować koniecznością zwrotu otrzymanej z Urzędu Wojewódzkiego dotacji. Sprawa znalazła swój finał w sądzie. W międzyczasie w jej rozwiązanie zaangażował się także poseł Adam Krzyśków, co wzbudziło wątpliwości dźwierzuckich radnych. Na konkurs wpłynęła tylko jedna oferta, właśnie od wspomnianej fundacji i to ona poprowadzi środowiskowy dom w ośrodku wypoczynkowym w Sąpłatach. Umowa ze starostwem ma być podpisana na razie na rok.

BEZ PODBIERANIA SĄSIADOM

Do tej pory znalazło się 35 chętnych do korzystania z usług placówki. W większości są to mieszkańcy gminy Pasym - jest ich 21. Pozostali niepełnosprawni pochodzą z terenu Dźwierzut.

- Na liczbę 35 osób dom samopomocy jest przygotowany i wszystkie założenia organizacyjne oraz uzgodnienia finansowe z wojewodą są jej podporządkowane - mówi wicestarosta Kazimierz Oleszkiewicz. Zapewnia, że do Sąpłat trafią tylko ci niepełnosprawni, którzy nie korzystali do tej pory z usług dwóch innych działających na terenie powiatu tego typu placówek znajdujących się w Szczytnie i Piasutnie.

- Nie wchodzimy w sytuacje, żeby zabierać niepełnosprawnych z ościennych domów samopomocy - deklaruje wicestarosta. ŚDS w Sąpłatach rozpocznie funkcjonowanie już w pierwszych dniach grudnia. Wyposażenie, z którego będą korzystać jego pensjonariusze i pracownicy zakupiło starostwo. Wicestarosta jest przekonany, że placówka została dobrze przygotowana do wypełniania swoich zadań.

- Wizytowaliśmy niedawno ośrodek, żeby mieć świeży obraz tego, co zostało tam zrobione i muszę powiedzieć, że nie wygląda to najgorzej - uważa Kazimierz Oleszkiewicz. Środki na prowadzenie domu samopomocy pochodzić będą od wojewody. Miesięcznie kwota ta wynosi 38,5 tys. złotych. Co, zdaniem władz powiatu, spowodowało, że do konkursu przystąpił tylko jeden podmiot?

- Nie jest to łatwa dziedzina działalności, bo wymaga m. in. odpowiedniej bazy. Fundacja, która złożyła ofertę, ją posiada, a poza tym już od dawna myślała o prowadzeniu tej placówki - uzasadnia wicestarosta.

WÓJT TEŻ SIĘ CIESZY

Wójt Dźwierzut Tadeusz Frączek rozstrzygnięciem nie jest zaskoczony. Nadal uważa, że gmina, rozwiązując umowę podpisaną jeszcze za poprzedniej kadencji, postąpiła słusznie.

- Bardzo się cieszę, że nie ja będę ponosił ryzyko związane z funkcjonowaniem domu samopomocy, tylko ktoś inny bierze to na swoje plecy - mówi wójt Frączek. Z kolei radny Leszek Kalinowski zastanawia się, na jakich warunkach powiat zawarł umowę z fundacją.

- Jeśli na takich samych jak nasza gmina, to gratuluję - ironizuje radny. Wicestarosta Oleszkiewicz na temat szczegółów umowy na razie się nie wypowiada. W chwili, gdy rozmawiał z „Kurkiem” jej zapisy były jeszcze weryfikowane przez radcę prawnego.

- Nasz projekt umowy nam odpowiada, nie wzorujemy się na tym, co było - zapewnia. Według niego, w razie niewywiązania się z warunków umowy przez drugą stronę, starostwo niczym nie ryzykuje.

- Jeśli coś nie wyjdzie możemy rozwiązać umowę i zabrać to, co nasze - rozwiewa obawy wicestarosta.

Ewa Kułakowska/Fot. archiwum, fotomontaż M.J.Plitt