W piątek 15 października około godziny 8.00 na odcinku drogi krajowej nr 58 pomiędzy Dłużkiem a Czarnym Piecem, gm. Jedwabno, doszło do zderzenia daewoo espero i ciężarowego MAN-a służącego do przewozu dłużycy. W wypadku poszkodowane zostały dwie młode kobiety, mieszkanki Dłużka.
Kierująca autem osobowym, 20-letnia Małgorzata Sz. była unieruchomiona w pojeździe – deska rozdzielcza przygniotła jej nogi. Z pomocą poszkodowanej przyszli strażacy, którzy wykonali do niej dostęp przy użyciu sprzętu hydraulicznego. Zespół ratownictwa medycznego miał przetransportować ranną do szpitala w Szczytnie, jednak po drodze stan kobiety pogorszył się na tyle, że zdecydowano o zadysponowaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jego załoga wylądowała w Nartach, skąd Małgorzatę Sz. zabrano do Olsztyna. Siedząca obok kierującej jej siostra 19-letnia Milena Sz. z ogólnymi obrażeniami została odwieziona karetką do szpitala w Olsztynie. Kierowca ciężarówki nie doznał poważniejszych urazów. Przez kilka godzin droga, na której doszło do wypadku, była zablokowana.
DROGÓWKA NIE PRÓŻNUJE
W miniony weekend szczycieńska drogówka przeprowadziła akcję pod hasłem: „Alkohol i narkotyki”. Policja skontrolowała 106 pojazdów. Mandatami ukarano 50 kierowców, 16 wyeliminowano z ruchu i zatrzymano dowody rejestracyjne za niesprawne hamulce, zużyte opony czy wycieki oleju. Funkcjonariusze złapali na gorącym uczynku sześciu pijanych kierowców. Jeden z nich wpadł w ręce stróżów prawa w sobotni wieczór 16 października w Kowaliku, gmina Rozogi. Kierując volkswagenem passatem miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Podobnie jak i inni zasiadający po pijanemu za kółkiem, odpowie za swoje zachowanie przed sądem.
KOLIZJA NA WIELBARSKIEJ
W poniedziałek 18 października rano na ul. Wielbarskiej w Szczytnie doszło do kolizji z udziałem czterech pojazdów. Zaczęło się od tego, że kierujący mercedesem z przyczepką mężczyzna próbował wjechać na teren jednej z hurtowni. Ponieważ jednak wjazd był częściowo zablokowany, przyczepka pozostała na jezdni. Wtedy uderzył w nią kierowca jadący od strony Wielbarka. Wskutek tego jego samochód znalazł się na przeciwległym pasie ruchu. Po chwili wjechało w niego inne auto zmierzające od strony miasta. W nie z kolei uderzyło BMW. Na szczęście żaden z uczestników zdarzenia nie odniósł poważniejszych obrażeń.
"TROSKLIWE" MAMUSIE
Wyjątkową niefrasobliwością wykazały się trzy młode kobiety, które w sobotnią noc pozostawiły w mieszkaniu na ul. Polskiej w Szczytnie sześcioro dzieci. Około godziny 2.20 oficer dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie. Wynikało z niego, że w mieszkaniu na IV piętrze bloku płacze pozbawione opieki dziecko. Na miejsce przyjechał patrol, jednak nikt nie otworzył funkcjonariuszom drzwi. Ze środka rzeczywiście dobiegał płacz. Zaniepokojeni policjanci wezwali na pomoc straż pożarną. Strażacy przez okno zobaczyli leżące pod stołem niemowlę. Wyłamali drzwi wejściowe do mieszkania i weszli do środka. Na szczęście dziecku nic się nie stało. W lokalu nie było nikogo dorosłego, przebywało tam za to sześcioro milusińskich w wieku od ośmiu miesięcy do trzynastu lat. Okazało się, że mieszkanie wynajmują dwie kobiety z trojgiem dzieci. Matka jednego z nich postanowiła pójść do konkubenta, natomiast do drugiej lokatorki przyszła jej koleżanka, 27-letnia Justyna N. ze swoimi pociechami w wieku 6, 2 lat i ośmiu miesięcy. Pozostawiła dzieci u znajomej i wraz z nią poszła na dyskotekę. Kiedy „troskliwe” mamusie wróciły do domu, czekała już na nie policja. Od obu czuć było alkohol. Jeżeli okaże się, że któraś z nich naraziła dzieci na bezpośrednią utratę zdrowia bądź życia, to odpowie za to przed sądem karnym. - Rodzice i opiekunowie prawni mają obowiązek opieki i nadzoru nad małoletnim do 7 lat. Pozostawienie dziecka bez opieki jest wykroczeniem. Grozi za to kara grzywny i nagany – informuje Aneta Choroszewska – Bobińska, rzecznik prasowy KPP w Szczytnie.
SEZON NA SADZE
Rozpoczął się sezon grzewczy, a wraz z nim coroczna plaga strażaków – pożary sadzy. W sobotę 16 października do zdarzeń takich doszło na ul. Lemańskiej w Szczytnie oraz w Waplewie. W obu przypadkach obyło się bez poważniejszych konsekwencji, a pożary zostały ugaszone. Strażacy i kominiarze przypominają, by regularnie czyścić przewody kominowe, co zapobiega podobnym sytuacjom.
POPARZONY PRZY ROZPALANIU PIECA
W niedzielę 17 października rano na parterze jednego z bloków w Julianowie, gm. Dźwierzuty, doszło do pożaru. Ogniem objęta była kuchnia oraz przedpokój. W pozostałej części mieszkania oraz trzech innych lokalach panowało duże zadymienie. Na miejsce przyjechały policja, straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pożar wybuchł po tym, jak 27-letni Daniel Z. zaczął rozpalać w piecu. W mieszkaniu, oprócz niego, była jeszcze kobieta z trzymiesięcznym dzieckiem. Strażacy przy użyciu drabin ewakuowali z budynku 7 osób i wynieśli butlę gazową z kuchni. Pożar został ugaszony. Żaden z mieszkańców, z wyjątkiem Daniela Z., nie ucierpiał. Mężczyzna doznał oparzeń, konieczne okazało się wezwanie śmigłowca, który przetransportował go do szpitala w Olsztynie. W akcji brali udział strażacy z OSP Dźwierzuty, Pasym, Nowe Kiejkuty oraz JRG Szczytno. Policjanci na miejscu zdarzenia zabezpieczyli ślady, przeprowadzili oględziny i przesłuchali świadków. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
BYŁ POSZUKIWANY, WPADŁ NA ROZBOJU
We wtorek 12 października oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o pobiciu mężczyzny. Do zdarzenia doszło na stadionie w Jedwabnie. Do poszkodowanego podszedł młody człowiek i nawiązał z nim rozmowę. Po chwili zaczął bić swojego rozmówcę po całym ciele. Zabrał mu też kurtkę, telefon komórkowy, portfel z dokumentami i 50 zł, a z ręki zdjął obrączkę oraz zegarek. Całe zajście widzieli czterej mężczyźni, którzy stanęli w obranie pokrzywdzonego. Zatrzymali sprawcę i wezwali policję. Napastnikiem okazał się 20-letni Kamil S. Mężczyzna był poszukiwany przez olsztyńską prokuraturę. Został zatrzymany w szczycieńskiej komendzie, usłyszał też zarzut rozboju. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.