Pierwsze zimowe przetarcia mają nie tylko Błękitni Pasym. Swój sparing rozegrał także SKS Szczytno. Na początek doznał wysokiej porażki w Myszyńcu z miejscowym Bartnikiem.

Wysoka porażka MKS-u
Do bramki SKS-u wrócił Paweł Skrajny

Bartnik, to podobnie jak SKS, zespół występujący na poziomie A-klasy. Szczytnianie zaczęli mecz nieźle, od bramki zdobytej przez Filipa Chorążewicza. Później było już jednak znacznie gorzej – mnożyły się proste błędy, sędzia dwukrotnie dyktował rzuty karne przeciwko SKS-owi i ostatecznie zespół z Mazowsza wygrał 5:1 (1:1). Do bramki szczycieńskiej drużyny wrócił Paweł Skrajny, który w rundzie jesiennej bronił barw Mazura Pisz. W meczu rozegranym w Myszyńcu zagrał jednak tylko w pierwszej połowie.

KĄKOLEWSKI ZADEBIUTOWAŁ W SOKOLE

Szybki debiut w barwach II-ligowego Sokoła Ostróda zaliczył Dominik Kąkolewski, wychowanek Redy Szczytno, grający swego czasu także w SKS-ie. Bramkarz wypożyczony z ekstraklasowej drużyny z Niecieczy stanął między słupkami ostródzkiej bramki w sparingu przeciwko Olimpii Grudziądz. Kąkolewski dał się pokonać raz – został przelobowany po strzale z dystansu i odbiciu piłki przez partnera z zespołu. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.

(gp)