Choć od zakończenia II wojny światowej minęło już 75 lat, to ziemia wciąż kryje wiele jej pozostałości. W ostatnich dniach w powiecie szczycieńskim takie znaleziska odkrywane są nieustannie.
We wtorek 9 czerwca jeden z mieszkańców Faryn podczas prac polowych natknął się na „wybuchową” niespodziankę, po czym wezwał policję. Funkcjonariusze z grupy minersko – pirotechnicznej szczycieńskiej komendy ustalili, że odnaleziony przedmiot to niemiecki rakietowy granatnik przeciwpancerny Panzerschreck. Mundurowi zabezpieczyli znalezisko do czasu przyjazdu saperów z 9. warmińskiego Pułku Rozpoznawczego, którzy zabrali niewybuch w celu jego zneutralizowania.
Dzień później pracownicy spółki komunalnej w Jedwabnie podczas kładzenia sieci wodociągowej przy drodze w kierunku na Pasym znaleźli dwa pociski o długości około 30 cm. Na miejsce przyjechała policja, która zabezpieczyła wykop z niewybuchami do czasu przyjazdu saperów. Ci podczas sprawdzania terenu odnaleźli kolejne pociski artyleryjskie. Łącznie zabezpieczono ich osiem.
W niedzielę 14 czerwca po godzinie 17.00 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o odnalezieniu przedmiotu mogącego być pozostałością po II wojnie światowej. Okazało się, że mieszkaniec gminy Wielbark, w kompleksie leśnym za budynkiem mieszkalnym, zauważył przysypany ściółką ładunek przypominający granat wojskowy. O znalezisku powiadomił policję. Policyjni pirotechnicy stwierdzili, że odkryty przedmiot to najprawdopodobniej pocisk artyleryjski kaliber 75 mm. „Pamiątką” z czasów wojny, podobnie jak we wcześniejszych przypadkach, zajęli się saperzy.