Przeprowadzone w ub.r. na terenie gminy Szczytno inwestycje przekroczyły wartość 3,3 mln zł. Aż 2/3 tych środków pochodziło z funduszy zewnętrznych. Dzięki temu zakładany na początku roku deficyt (3,6 mln) zamienił się ostatecznie w nadwyżkę (1,4 mln). Po raz kolejny radni i sołtysi nie szczędzili więc wójtowi Wojciechowskiemu słów uznania i podziwu, odwołując się nawet do Biblii.
DWUMILIONOWY ZASTRZYK
Radni gminy Szczytno podsumowali ubiegłoroczne dochody i wydatki swojego samorządu. Te pierwsze zamknęły się kwotą 19,6 mln zł, drugie - 18,2 mln zł. Najwięcej wydano na oświatę (36,5%) oraz pomoc społeczną (24,8%).
Inwestycje w 2005 r. pochłonęły 3,3 mln zł (18%). Najwięcej gmina przeznaczyła na budowę sieci wodociągowych i kanalizacyjnych - 2,3 mln zł. Dzięki wykonanym zadaniom dostęp do bieżącej wody uzyskali mieszkańcy Gawrzyjałek, Pużar i Lipowca, Lipowej Góry Wschód, Czarkowego Grądu, Nowego Gizewa i Płóz. Z kolei o kanalizację sanitarną wzbogaciły się wsie Rudka i Korpele. Sporo środków poszło też na nowe drogi i chodniki, największe zadania wykonano w Nowinach i Romanach. Blisko 300 tys. zł zainwestowano w budowę nowych linii oświetleniowych.
Poprawił się też stan części dróg zarządzanych przez powiat, a to dzięki dofinansowaniu ich modernizacji przez gminę Szczytno (150 tys. zł). Dotyczy to chodników w Lipowcu i Wałach, drogi w Prusowym Borku oraz jezdni w Płozach, Wałach i Kamionku.
Najwięcej satysfakcji wójt Wojciechowski ma z tego, że przewidywany na początku roku deficyt budżetowy w wysokości 3,6 mln zł udało się ostatecznie zamienić na nadwyżkę (1,4 mln).
- To nie dlatego, że wypadły nam jakieś inwestycje, ale na skutek pozyskania środków z zewnątrz - podkreśla wójt.
Dofinansowania z Unii Europejskiej, ARiMR oraz budżetu państwa powiększyły kasę gminy o ponad 2,2 mln zł.
WZORZEC WÓJTA
Kolejny dobry rok pod względem realizacji budżetu gminy sprowokował zebranych do komentarzy, w których prześcigali się w komplementowaniu wójta Wojciechowskiego i jego współpracowników.
Sołtys Olszyn Zygmunt Rząp podkreślał znakomite relacje wójta z radą, skupienie się na sprawach najistotniejszych dla mieszkańców, a zarazem unikanie tego, co występuje w innych samorządach - działań pozornych i propagandowych.
- Tak zgodnie współpracującej rady i wójta trzeba by szukać z długą gromnicą - nie szczędził pochwał Rząp. - Chylmy nisko czoło przed ludźmi, którzy tak znakomicie pracują dla jedności i wielkości tej gminy.
Jeszcze dalej poszedł sołtys Roman - Waldemar Pogorzelski.
- Byliśmy w potrzebie - zostaliśmy wysłuchani, mieliśmy problem - zostaliśmy przyjęci - trawestując słowa z Biblii odnosił je do postawy wójta i jego podwładnych. Chwalił ich za to, że do swoich obowiązków podchodzą z pasją, poświęceniem i pokorą.
- Jestem dumny, że mieszkam w gminie kierowanej przez Sławomira Wojciechowskiego - mówił dalej Pogorzelski, proponując jego portret wysłać do podparyskiego Sevrés, by tam jako wzór wójta sąsiadował z wzorem metra.
OŚWIATOWY SUKCES
Podczas głosowania absolutorium niespodzianki więc nie było. Wszyscy radni mieli w tej sprawie takie samo zdanie. Dziękując za absolutorium, wzruszony kierowanymi pod jego adresem pochwałami wójt obiecał, że z jeszcze większym zaangażowaniem będzie służył mieszkańcom gminy i zabiegał o środki pomocowe. Za największe osiągnięcie w kończącej się kadencji uznał ustabilizowanie spraw związanych z oświatą. Jeszcze kilka lat temu dużo mówiło się o konieczności zamykania szkół dla poprawienia kondycji gminnych finansów.
- Do dziś żadna placówka nie została zamknięta i to jest nasz największy sukces - cieszył się wójt, dziękując za to radnym, dyrektorom szkół i nauczycielom.
(o)
2006.05.03