Liczba policjantów patrolujących gminę Świętajno jest niewystarczająca. Zmniejsza to poczucie bezpieczeństwa mieszkańców - żalą się miejscowi radni. Komendant powiatowy policji inspektor Sławomir Mierzwa przyznaje im rację i obiecuje poprawę tej sytuacji. posłuchaj >>
Liczba policjantów patrolujących gminę Świętajno jest niewystarczająca. Zmniejsza to poczucie bezpieczeństwa mieszkańców - żalą się miejscowi radni. Komendant powiatowy policji inspektor Sławomir Mierzwa przyznaje im rację i obiecuje poprawę tej sytuacji.
SPORO DO ZROBIENIA
Nad ładem i porządkiem w gminie Świętajno czuwa ekipa miejscowego posterunku, licząca pięć osób. - To liczba niewystarczająca - przyznawał komendant powiatowy policji Sławomir Mierzwa podczas sesji Rady Gminy, która obradowała w czwartek 31 maja. Zdaniem komendanta w sprawie bezpieczeństwa jest jeszcze wiele do zrobienia. Mimo poczynionych przez niego zmian organizacyjnych, których celem było zwiększenie obsady służby prewencyjnej, w dalszym ciągu nie spełnia ona oczekiwań społeczności lokalnej. Wszystko idzie jednak w dobrym kierunku, bo w gminie, jak zapewniał, nie dochodzi do poważnych przestępstw. W ciągu miesiąca policja interweniuje tu średnio 30-40 razy, głównie w sprawach dotyczących przemocy w rodzinie i nadużywania alkoholu. W pierwszym kwartale tego roku na terenie gminy zanotowano siedem kradzieży i cztery włamania. Nie było żadnych bójek, kradzieży samochodów czy przestępstw rozbójniczych. Poważnym problemem są natomiast narkotyki. W gminie Świętajno wiele jest przypadków ich posiadania, zażywania i rozprowadzania.
- Panujemy nad tym procederem - zapewniał jednak komendant. - Znamy te osoby i je monitorujemy. Co jakiś czas dosięga je ręka sprawiedliwości.
Towarzyszący Mierzwie nadkomisarz Mirosław Dzięgielewski, naczelnik sekcji prewencji i ruchu drogowego zwracał uwagę na dużą liczbę ujawnianych nietrzeźwych kierowców.
- Obsługa takich zdarzeń odrywa policjantów od służby patrolowej i dlatego są mniej widoczni - tłumaczył nadkomisarz. Odniósł się też do wyników ankiety, z której wynika, że społeczeństwo czuje się zagrożone ze strony młodzieży grupującej się na przystankach czy skwerach.
- Tylko czy my tym młodym ludziom mamy coś w zamian do zaoferowania? - pytał policjant. - Czy czynne są np. w godzinanch popołudniowych sale gimnastyczne, bo przecież młodzież musi się w jakiś sposób wyżywać.
Radni tego wątku nie podchwycili, zgłaszali natomiast inne uwagi.
PYTANIA RADNYCH
Przewodniczący rady Zygmunt Pampuch miał zastrzeżenia do funkcjonowania posterunku w Świętajnie.
- Będąc tam niedawno, z zażenowaniem przypatrywałem się, w jakich warunkach pracują policjanci - mówił przewodniczący, apelując do komendanta Mierzwy o szybką reakcję.
- Częste zmiany kierowników posterunku i pracujących w nim dzielnicowych nie przyczyniają się do poprawy poczucia bezpieczeństwa - dowodziła natomiast radna Halina Danielczyk. Z kolei Zdzisław Zuzelski dziwił się, że do patrolowania gminy nie są kierowani słuchacze WSPol.
- To powinien być dla nich najlepszy egzamin: złapałeś złodzieja - zdajesz, nie złapałeś - nie nadajesz się do służby - domagał się radny Zuzelski. Uwagi miał też Wiesław Kozłowski dociekając, gdzie jest samochód policyjny, w zakupie którego kilka lat temu partycypował samorząd Świętajna. Odpowiadając na te i inne pytania komendant Mierzwa tłumaczył, że częste zmiany w obsadzie posterunku wynikają ze zgłaszanych zastrzeżeń do pracy policjantów, a na wsparcie służb patrolowych ze strony WSPol. nie ma co liczyć, nawet w okresie letnim, bo nie pozwala na to cykl szkoleniowy. Sławomir Mierzwa zapewniał również, że komenda powiatowa czyni starania do przeniesienia siedziby swojego posterunku w Świętajnie do miejscowego oddziału Banku Spółdzielczego. Brak zakupionego pojazdu uzasadniał koniecznością skierowania go do innego posterunku.
Na szersze rozwinięcie wątków komendantowi zabrakło już czasu. Musiał pilnie wracać do Szczytna, po otrzymaniu wiadomości, że na inspekcję do jego komendy przyjeżdża komendant główny policji.
(olan)