Od dawien dawna gościły na naszych stołach, zapewne również w czasach, gdy jeszcze nie jadaliśmy przy stole. Dzisiaj żyjemy w przekonaniu, że nie są zdrowe, jednak wielu z nas bardzo je lubi i kontroluje się, czy aby nie zjadło ich za dużo, pozwalając sobie na szaleństwo na przykład w czasie Świąt Wielkanocnych. A całe zamieszanie wokół zakazanego owocu, czyli jajka i zawartego w nim cholesterolu zaczęło się w latach pięćdziesiątych, kiedy to uznany w świecie medycyny badacz i dietetyk po analizie typowej diety kilku państw stwierdził, że osoby jedzące dużo tłuszczów pochodzenia zwierzęcego bardzo często cierpią na choroby układu krążenia. I tak powstawały kolejne badania potwierdzające tę tezę. Niestety, nikt przez długi czas nie rozpatrywał, co poza na przykład tymi nieszczęsnymi jajkami jadają ludzie mający problem z układem krążenia. Tymczasem od niedawna żywieniowcy na całym świecie zaczynają zwiększać zalecenie z 3-4 do 7 jaj tygodniowo. Okazało się bowiem, że cholesterol i inne tłuszcze są dla nas groźne tylko, jeśli będziemy je jedli razem z węglowodanami, czyli w typowym polskim zestawie - tłusty kotlet i ziemniaki, albo jajecznica z pieczywem. Poza tym już od dawna wiemy, że skontrolowanie tylko poziomu cholesterolu całkowitego niewiele nam mówi, dlatego warto sprowadzić jeszcze jego frakcję HDL, czyli "dobry" cholesterol i LDL, czyli "zły" oraz trójglicerydy, ponieważ może się okazać, że całkowity jest prawidłowy, a wymienione parametry nie. Występujący u wielu wysoki poziom cholesterolu LDL jest wynikiem spożycia dużej ilości nie tłuszczów, lecz węglowodanów prostych, czyli jasnego pieczywa, jasnego ryżu, potraw mącznych, makaronów, drobnych kasz, bardzo słodkich owoców (banan, jabłko, gruszka, winogrona, mandarynki, arbuz), dosładzanych soków owocowych, piwa, cukru, słodkiego nabiału, słodyczy, czy popularnych i bardzo lubianych przez dzieci płatków śniadaniowych, których skład stanowi przede wszystkim mąka i cukier. Natomiast na wysokie spożycie tłuszczów zwierzęcych wskazuje podwyższony poziom trójglicerydów. Często występuje on także u osób chorujących na cukrzycę, zapalenie trzustki, niedoczynność tarczycy, otyłość, czy stosujących doustną antykoncepcję. Naukowcy zajmujący się analizą składu pożywienia i tworzeniem tabel żywnościowych stwierdzili, że obecnie jajka mają znacznie mniej cholesterolu niż 10-20 lat temu, a to w związku z tym, że dawna metoda oznaczania nie była aż tak precyzyjna i dawała wynik znacznie przewyższający rzeczywistą jego zawartość. Jak więc widać, nie musimy się tak panicznie bać jajek, a o tym dlaczego warto je jeść i w jakiej formie, opowiem Państwu za tydzień.

Kinga Karalus

2007.04.11