Stolica Tatr jest tak oblężona przez turystów z Europy i Bliskiego Wschodu, że taki turysta z Mazur jak ja ma poczucie zagubienia.
Spacerując po Krupówkach czuję się tak, jakbym trafiła do Dubaju.
Na szczęście udało mi się zdobyć Morskie Oko i Czarny Staw i kto to zrozumie, że Tatry podziwiam w tłumie.
Grażyna Saj-Klocek