Plan ubiegłorocznych wydatków gminy Wielbark udało się zrealizować tylko w 87,1%. Lepiej było z pozyskiwaniem dochodów, chociaż i tu do wykonania planu zabrakło 4,7%. Mimo niezrealizowania wyznaczonych zadań rada jednogłośnie udzieliła absolutorium wójtowi Grzegorzowi Zapadce, który jednak miał niewielki wpływ na realizację ubiegłorocznego budżetu. Rządzi bowiem gminą dopiero od połowy listopada 2003 r.
Kiepskie wydatki
Najważniejszym punktem obrad wielbarskiej Rady Gminy (16 kwietnia) było sprawozdanie z wykonania ubiegłorocznego budżetu i głosowanie nad absolutorium dla wójta.
Ubiegłoroczne wydatki gminy wyniosły 9,4 mln zł zamiast planowanych 10,7 mln zł. Największe restrykcje dotknęły wydatków inwestycyjnych, na które zapisano w projekcie budżetu 1,5 mln zł. W rzeczywistości ta pozycja obciążyła gminny budżet kwotą... 14,5 tys. zł. Dochody przyniosły 9,25 mln zł. Na koniec 2002 r. zadłużenie gminy wynosiło 2,5 mln zł, co stanowi 26% wartości dochodów.
- Plan przyjęty przez poprzednią radę na 2002 rok był bardzo ambitny. Musiał być jednak okrojony z powodu braku środków - komentował słaby wynik budżetowych wydatków Grzegorz Zapadka. Podobnego zdania byli radni jednogłośnie udzielając wójtowi absolutorium.
Wodociąg do Piwnic
Władze Wielbarka zamierzają w przyszłym roku doprowadzić wodociąg do Piwnic. Jest szansa na pozyskanie środków na ten cel z funduszy pomocowych. By starać się o środki gmina musi jednak to zadanie wpisać w swój wieloletni program inwestycyjny. Rada podjęła więc stosowną uchwałę w tej sprawie. Według szacunkowych wyliczeń inwestycja kosztować będzie 200 tys. zł. Gmina, przy pozytywnym wariancie, wyda jedynie 1/4 tej kwoty.
Największymi inwestycjami planowanymi w gminie do 2005 r. są: sala gimnastyczna przy gimnazjum (koszt 2,5 mln zł) i kanalizacja Wielbarka (3 mln zł).
Poprawione sąsiedztwo
Rada stanęła przed koniecznością ponownego podjęcia uchwały w sprawie określenia zasad usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych. Poprzednia została uchylona przez wojewodę. Nie spodobało mu się sformułowanie "bezpośrednie sąsiedztwo" określające niedozwoloną odległość punktów handlu alkoholem od szkół czy kościołów.
- Dla jednych jest to metr, dla innych pięć, a dla jeszcze innych 10 metrów - tłumaczyła stanowisko wojewody sekretarz urzędu Grażyna Lewenda.
Według poprawionej uchwały "sprzedaż napojów alkoholowych może być prowadzona w placówkach handlu detalicznego i zakładach gastronomicznych zlokalizowanych w budynkach oddalonych co najmniej 30 metrów od szkół, zakładów opieki zdrowotnej, kościołów oraz obiektów sportowych i kulturalnych". Określono też sposób mierzenia odległości. Trasę wyznaczać będzie "trwale oznaczony ciąg komunikacyjny", a nie odległość między obiektami w linii prostej.
Grunt pod stację
Jedna z warszawskich firm chciałaby wybudować na ul. 1 Maja, przy drodze wylotowej do stolicy, stację paliw. Wcześniej taki obiekt planowano przy tej samej trasie, ale 500 metrów dalej, za torami, obok przewidywanej obwodnicy.
- W najbliższej dającej się przewidzieć perspektywie nie ma możliwości zbudowania obwodnicy. Dlatego zaistniała potrzeba przesunięcia stacji bliżej centrum - mówił wójt podkreślając, że wszystkie koszty związane ze zmianą w planie zagospodarowania przestrzennego pokryje przyszły inwestor, wpłacając równoważną kwotę na gminny fundusz ochrony środowiska.
Radni zgodzili się na zmiany w planie, a jednym z argumentów przemawiających za tym jest zapowiedź inwestora, że stacja będzie czynna całą dobę. Jedyna obecnie stacja w Wielbarku przy drodze wylotowej w kierunku Szczytna czynna jest tylko do godz. 18.
Więcej na dożywianie
Rada podjęła także uchwałę określającą zasady zwrotu części lub całości opłat za dożywianie dzieci w szkole. Dzięki temu gmina uzyska przyznane już jej z budżetu wojewódzkiego 147 tys. zł. Sama zaś dołoży do tego 33 tys. zł.
- Pieniądze nam przyznane to bardzo duża kwota, dwa razy większa od tej, jaką otrzymywaliśmy z gminy na realizację zadań własnych - wyraźnie usatysfakcjonowana była kierownik GOPS-u Jadwiga Sobecka.
(olan)
2003.04.30